niedziela, 18 maja 2014
czwartek, 15 maja 2014
Zapraszamy!
Zapraszamy do odwiedzania naszego bloga. Niedługo pojawi się nagranie MP 3 ze słowami pana Jerzego Rębka skierowanymi do młodzieży. Zaglądajcie do nas !
Wywiad z posłem Jerzym Rębkiem
Wywiad z posłem Jerzym Rębkiem
przeprowadzony 13 maja 2014 roku
Jak Pan ocenia wprowadzoną przed laty reformę
oświatową? Czy się sprawdziła?
Z rozmów przeprowadzanych z wieloma nauczycielami wiem, że
nie są oni w pełni zadowoleni z wprowadzonych zmian w oświacie. Słyszałem wiele
krytycznych uwag i opinii na temat tego systemu. Nie spełnił on oczekiwań
samych nauczycieli. Przede wszystkim narzekają na brak czasu na kompleksowe zrealizowanie
bogatych programów nauczania i utrwalenie przekazanej wiedzy. Rządzący
konsekwentnie popierają wprowadzoną reformę. Natomiast praktycy zdecydowanie ją
krytykują. Nie chcę powiedzieć, że wprowadzone zmiany są pozbawione sensu,
logiki, ale jest wiele głosów przeciwnych. Z całą odpowiedzialnością i
jednocześnie troską pragnę dodać, że w parlamencie nieoficjalnie mówi się o potrzebie powrotu do
starego systemu edukacji.
Jakie działania
są podejmowane przez rząd, aby młodzież zatrzymać w kraju?
Przykro mi to mówić, ale w mojej ocenie nic nie robi albo
niewiele. Wielu ludzi opuszcza Polskę. Pracuje w Anglii lub Niemczech i mimo
wykonywania fizycznej pracy ma wyższy status niż w kraju. Obecny rząd nie czyni
tego, co inni robią w krajach europejskich. Polska nie wykorzystuje potencjału,
który posiada. Przykładem są stocznie, złoża węgla kamiennego, gaz łupkowy.
Moim zdaniem rząd przejawia za mało
troski o sprawy gospodarcze, które są ważne i mają bezpośrednie przełożenie na
to, czy młodzież zostanie w Polsce. Rząd przekazuje środki finansowe wielkim
ośrodkom miejskim, przemysłowym, a małe miasta otrzymują mniejsze pieniądze.
Ten system opozycja krytykuje. My jesteśmy zwolennikami rozwoju zrównoważonego.
Kolejne roczniki szykują się do wyjazdu za granicę, co stanowi sygnał alarmowy.
Polaków za granicą kuszą wysokie zarobki. Dla usprawiedliwienia rządzących mogę
dodać, że nasz kraj nie jest tak dobrze rozwinięty gospodarczo jak Niemcy czy
Anglia. Nasz rozwój gospodarczy jest uboższy niż w Europie Zachodniej. Potrzeba
lat, żeby dorównać innym. Potencjałem kraju są młodzi wykształceni ludzie.
Rozwój gospodarczy postępuje i to też trzeba zauważyć. Należy go przyspieszać i
stymulować, wspierać finansowo. Dobrze byłoby, żeby każdy człowiek czuł opiekę
ze strony państwa. Podsumowując odpowiedź na to pytanie, chcę mocno podkreślić,
że jeśli nie będzie dobrego rozwoju gospodarczego, młodzi nie zostaną w kraju.
Niezrównoważony rozwój kraju nie służy rodzinie.
Czy my, młodzi ludzie, mamy szansę w przyszłości
znaleźć pracę w takim miasteczku jak nasz Radzyń?
W mojej ocenie tak, ale działania rządu muszą iść w kierunku
rozwoju regionów. Przykładem jest właściwe wykorzystanie gazu łupkowego na
Lubelszczyźnie. Niezależni eksperci mówią, że gdyby w Polsce uruchomić
eksploatację gazu łupkowego, to powstanie 190 tysięcy nowych miejsc pracy. To
jest koło napędowe, szansa dla młodych. Wierzę, że tak się stanie. Sytuacja
międzynarodowa sprzyja temu, że ten rozwój jest możliwy. Na ten czas nie
wygląda to obiecująco. Rolą opozycji jest zwracanie uwagi rządowi. W
parlamencie toczy się walka na racje. Jan Paweł II powiedział: „Demokracja to
jest bardzo niedoskonały ustrój, ale nikt lepszego nie wymyślił.”
Co Pan nam radzi, jaki zawód wybrać, byśmy mogli tu
zostać?
W wyborze przyszłego zawodu trzeba się mocno zastanowić. Nie
warto kierować się wyłącznie emocjami. Warto robić w życiu coś, co się lubi.
Równolegle warto analizować, czy w tej dziedzinie znajdziemy pracę. Moim
zdaniem kierunki techniczne są nieprzemijające, potrzebne do rozwoju
cywilizacyjnego. Potrzebni są inżynierowie, technicy. Bardzo ważne są zwykłe
zawody, jak kucharz, mechanik. Jeśli ktoś nie ma wyjątkowych predyspozycji do
studiowania na renomowanej uczelni, niech wybierze szkołę techniczną. Obecnie
bardzo trudno znaleźć pracę w zawodzie prawnika. Jest to kierunek
ogólnorozwojowy. Konieczna jest aplikacja.
Pragnę jeszcze dodać od siebie, że taktuję swoją pracę jako
wywiązywanie się z zobowiązań, bardzo odpowiedzialnie. Chcę, żeby po mnie
została jakaś pozytywna cząsteczka, z której młodzi ludzie będą mogli
korzystać. Jestem bardzo prostym
człowiekiem, który mówi zdecydowane
„nie” narkotykom, aborcji, eutanazji, rozwiązłości, homoseksualizmowi. Nie
gardzę tymi ludźmi, ale uważam, że potrzebują oni pomocy. Nigdy tych kwestii
nie poddaję w wątpliwość.
Dziękujemy bardzo za miłą rozmowę.
środa, 14 maja 2014
Wywiad z Panem Ministrem -Tadeuszem Sławeckim
Poniżej drugi z zapowiedzianych wywiadów. Zapraszamy do lektury.
Przedstawicielki
uczniów: Panie Ministrze, jesteśmy uczennicami klasy drugiej Gimnazjum nr 2 w
Radzyniu Podlaskim. W naszej szkole są realizowane zadania wynikające z
uczestnictwa w programie „Młodzi dla Wolności”. Czy zechciałby Pan porozmawiać
z nami na temat wydarzeń, które miały miejsce w 1989 roku raz o przyszłości
młodych obywateli Polski?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Z przyjemnością, ponieważ bardzo dobrze pamiętam
tamte wydarzenia, nawet w nich uczestniczyłem, byłem członkiem komisji
wyborczej w tamtym czasie. Obserwowałem
ten cały bezkrwawy przewrót, bezkrwawe zmiany ustroju. Mimo że wybory 4 czerwca
1989 roku nie były w pełni wolne, to opozycja została dopuszczona do głosu i w
senacie wynikiem 99% wygrała. To zapoczątkowało cykl zmian, które trwają do
dnia dzisiejszego.
Przedstawicielki
uczniów: Dotychczasowe działania dotyczące programu „Młodzi dla Wolności”,
pozwoliły nam na przybliżenie najnowszej historii, wydarzeń, które doprowadziły
do wyborów w 1989 roku. Z zajęć szkolnych oraz opowiadań rodziców i dziadków
wiemy, w jaki sposób uczyli się w szkole oraz jak wypoczywali w czasach młodości,
wiemy jak zmieniło się ich życie po wydarzeniach w 1989 roku. Panie Ministrze, dlaczego
wybory w 1989 roku były tak ważne, że zasłużyły na miano wyjątkowych i
przełomowych?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Polacy potrafili się między sobą dogadać. Nie
doszło do takich sytuacji jak dzisiaj na Ukrainie, w Bośni, czy w Rumunii,
gdzie zastrzelono ówczesnego przywódcę. U nas Polacy wznieśli się ponad
podziały. Polska zapoczątkowała falę zmian, które przyczyniły się do zmiany
ustroju w wielu krajach tzw. socjalistycznych, np.: w Niemieckiej Republice
Demokratycznej, w Czechosłowacji, a później było to powodem rozpadu Związku
Radzieckiego. Dziś mamy odrębne państwa: Białoruś, Ukrainę, Kazachstan, Litwę,
Łotwę, Estonię, itd. Gdyby nie te przemiany, gdyby nie zapoczątkowany ruch
Solidarności z Lechem Wałęsą (trzeba oddać mu tutaj cześć), to te zmiany byłyby
praktycznie niemożliwe. Oczywiście warto dodać w kontekście kanonizacji, że
ogromną rolę w tym procesie odegrał Jan Paweł II i dyplomacja watykańska, która
prowadziła określone działania, a Jan Paweł II był zatroskany i zapewne
wspierał modlitwą te wszystkie przemiany, które skutkują do dnia dzisiejszego.
Dzisiaj są różne opinie różnych polityków na temat NATO, Unii Europejskiej, ale
proszę zauważyć, gdzie byśmy byli dzisiaj w kontekście kryzysu ukraińskiego, gdybyśmy
nie należeli do NATO czy nie byli członkami Unii Europejskiej. Po prostu
bylibyśmy bezbronni, a tak mamy gwarancję, że w razie agresji możemy liczyć na
pomoc.
Przedstawicielki
uczniów: Jak Pan ocenia te wybory po blisko ćwierćwieczu?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Oceniam pozytywnie. Miałem ten zaszczyt, że zostałem
w 1993 roku posłem, a więc w drugiej kadencji wolnych wyborów i pracowałem nad
Konstytucją, byłem sekretarzem Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego i
głosowałem nad treścią dzisiejszej Konstytucji. Konstytucja uchwalona 2
kwietnia 1997 roku sprawdziła się. Choć zawsze można powiedzieć, że mogła ona
być lepsza, widzimy że sprawdziła się w obliczu katastrofy smoleńskiej, gdzie
praktycznie nie było paraliżu władzy. Zgodnie z Konstytucją było określone, kto
w państwie przejmuje władzę w chwili, gdy ginie prezydent, gdy giną ministrowie
i posłowie. W niedługim czasie będą potrzebne zmiany w Konstytucji, nastąpi to,
gdy będziemy chcieli wprowadzić euro jako walutę narodową. W Konstytucji jest
napisane, że walutą w Polsce jest złoty, więc trzeba będzie przeprowadzić
referendum i zapytać obywateli czy chcą zmiany złotego na euro. W Konstytucji
jest zapisane prawo do referendum – obywatele mogą w takiej formie wyrażać
swoją opinię. Wprowadzono również po raz pierwszy inicjatywę ustawodawczą,
jeśli ktoś zbierze 100 000 podpisów, to może złożyć projekt ustawy. Bardzo
ważne w kontekście różnych wypowiedzi, jest to co zostało zapisane w
Konstytucji wyraźnie, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny i żadne
inne związki małżeńskie w świetle polskiej konstytucji nie mają racji bytu. W
Europie różnie jest w tym zakresie, natomiast w Polsce Konstytucja określa to
wyraźnie. W Konstytucji została też zagwarantowana wolność sumienia i wyznania.
Podsumowując,
można stwierdzić, że zapisy Konstytucji sprawdzają się.
Przedstawicielki
uczniów: Panie Ministrze
bardzo prosimy o przybliżenie nam działań, które obecnie podejmuje nasze
Państwo w trosce o naszą przyszłość, w związku z tym mamy kilka pytań. Bardzo
często słyszymy o reformie szkolnictwa, jesteśmy więc ciekawi jakie pozytywne
efekty przyniosła ta reforma?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Moi drodzy, jeśli sięgniecie do badań OECD to
zobaczycie, że wbrew temu, co niektórzy mówią (bo są i tacy, którzy chcą
likwidować gimnazja), nasi uczniowie, czyli wy, wypadacie w konfrontacji z
innymi uczniami Europy bardzo dobrze. Jesteście w pierwszej trójce w rankingu
europejskim. Wyprzedziliście pod względem różnych kompetencji Niemców, nawet
Finów, którzy zawsze klasowali się w czołówce. A więc nie jest źle z naszym
systemem i dobrze, że nie robimy tu zmian. Uważam, że oświata powinna być wolna
od wielkich eksperymentów.
Kończymy
w tej chwili wdrażanie reformy programowej, która została zapoczątkowana kilka
lat temu, przez poprzednie kierownictwo MEN, a zostanie sfinalizowana nową
maturą w roku 2015. Wprowadzamy na maturze stare, sprawdzone metody, a więc
tzw. egzamin ustny z języka polskiego zamiast prezentacji, która okazała się
kontrowersyjna w wielu przypadkach. Rozumiem, że test jest testem i jest oceniany
zewnętrznie (przypomnę, że wprowadziliśmy nowy system oceniania – nie ma tak,
że prace sprawdzane są w szkole, tylko pracę sprawdza Okręgowa Komisja
Egzaminacyjna i w całym kraju prace są sprawdzane wg kryteriów ustalonych przez
tych samych ludzi więc nie ma możliwości
żadnego naciągania oceny). Również nauczanie historii dzisiaj, to nie jest problem
ilości kartek w podręczniku. Nie da się napisać idealnego podręcznika do
historii, bo każdy, kto będzie go pisał, jest w jakiś sposób skażony poglądami
politycznymi. Jedni będą bardziej pokazywać okres sanacji, inni będą bardziej
ukazywać wpływ państwa socjalistycznego. Myślę, że w podręczniku historii
powinny znajdować się fakty. Do słuchacza, nauczyciela i ucznia należy
interpretacja tych faktów. Jednak nauczanie historii dzisiaj to jest przede wszystkim udział w wielu
imprezach patriotycznych, poszanowanie flagi, udział w rajdach, np.
Klebergowskim, (zapraszam 5
października, do Bełcząca nad Tyśmienicę nad obelisk dla pilota Aleksandra Chudka
z Dywizjonu 303, gdzie zawsze organizuję uroczystości). Mamy uczyć się wielkiej
historii, tej naszej ojczyźnianej, na przykładzie historii małych ojczyzn, bo my
tu właśnie mamy wspaniałe przykłady. Gimnazjum, którym przez wiele lat
kierowałem, nosi imię harcmistrza Lisowskiego, który był naszym nauczycielem i
zginął z grupą dwunastu harcerzy. To doskonały patron - na podstawie jego życia
o można budować system nowej szkoły i uczyć się historii. To co robił Lisowski
to praktycznie jest to samo, co robił Rudy, działał z harcerzami w konspiracji.
Uczeń, który kilka dni wędruje Szlakiem Klebergowskim zastanowi się, co to była
za wojna, po co była ta wojna, w jakim czasie. I to jest właśnie żywe nauczanie
historii. Wy dzisiaj macie możliwość uczestniczenia w różnych imprezach –
rekonstrukcjach wydarzeń historycznych, możecie zwiedzać ekspozycje Muzeum
Wojska Polskiego korzystając z Internetu, nie wychodząc z domu. Dzisiaj
podręcznik do historii jest bardzo ważny, ale bardzo ważne jest nauczyć was
szukać wiedzy historycznej i zachęcić do uczestnictwa w pewnych wydarzeniach,
upamiętniających zdarzenia historyczne.
Przedstawicielki
uczniów: Czy planowane są nowe zmiany w szkolnictwie gimnazjalnym?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Ministerstwo nie planuje zmian w systemie
gimnazjalnym. Są różne opinie na temat gimnazjum. Wyniki nauczania są dosyć
dobre i widzę, że te działania są właściwe, potwierdzają to badania OECD.
Natomiast problem jest w kwestii wychowania, bo jest to trudny okres życia dla
młodego człowieka, natomiast nie można postępować tak, jak mówił kiedyś
prezydent Lech Wałęsa: „Masz gorączkę, zbij termometr i nie masz problemu”. Podejmujemy
różne działania profilaktyczne, które chociażby prezentowałem tu w Radzyniu
kilka dni temu „Profilaktyka, a Ty”- wielkie działanie profilaktyki
rówieśniczej skierowane właśnie do młodzieży. Chodzi o to, abyście swój czas
wolny spędzali w sposób twórczy, tak jak wy to robicie i abyście do tych
działań zachęcali swoich kolegów, którzy niechętnie się do takich zajęć garną.
Nie ma uczniów niezdolnych, każdy ma jakieś ukryte talenty. Tylko trzeba mu
powiedzieć, że ty jesteś dobry w tym i my ciebie potrzebujemy. Każdy chce być
potrzebny. Każdy też chce być zauważony, ważny, ale jeden imponuje wiedzą, inny
sportem, a inny głupotą.
Przedstawicielki
uczniów: Czy nasi młodsi koledzy, którzy wkrótce przyjdą do gimnazjum otrzymają
darmowe podręczniki?
P. Minister Tadeusz Sławecki: O tak, to jest też nasze wyzwanie. Postawiliśmy
sobie za zadanie, przede wszystkim w tym roku, wydanie Elementarza dla klasy 1.
Obecnie do niektórych przedmiotów mamy po kilkanaście tytułów i w tym gąszczu
nie zawsze się przebija dobry podręcznik, czasami na jego wybór mają wpływ
różne działania marketingowe, dozwolone lub niedozwolone. Minister po zmianie
ustawy, będzie mógł nadzorować wydawanie podręczników. Obecnie Ministerstwo
zleciło instytucji, jaką jest Ośrodek Rozwoju Edukacji opracowanie podręcznika,
tak by 1 września 2014 roku każdy uczeń klasy pierwszej szkoły podstawowej
otrzymał darmowy podręcznik. Szkoła otrzyma też ryczałt odpowiednio w wysokości
25 – 50 zł na zakup podręcznika do języka angielskiego i na zakup niezbędnych
ćwiczeń. Chcemy uniknąć absurdów z ostatnich lat, gdzie wyprawka dla ucznia
klasy pierwszej szkoły podstawowej kosztowała 270-280zł. W następnych latach
darmowe podręczniki będą odpowiednio dla uczniów klasy drugiej i trzeciej, a w
następnym roku dla klasy czwartej i dla klasy pierwszej gimnazjalnej. Na razie
szkoły ponadgimnazjalne nie zostaną objęte tym projektem. Dla uczniów gimnazjum
szkoła będzie otrzymywała tzw. ryczałt, za który będzie kupowała podręcznik
wskazany przez zespół nauczycieli do spraw danego przedmiotu. To szkoła będzie
decydowała, jaki wybiera podręcznik. Podręcznik będzie własnością szkoły, a nie
ucznia. Uczniowie będą go otrzymywać na zasadzie wypożyczania książek z
biblioteki. Jeśli uczeń go zniszczy, zepsuje czy zgubi, będzie musiał ten
podręcznik odkupić. Każdy podręcznik ma służyć uczniom, co najmniej przez trzy
lata. Na pierwszej stronie, co roku, będzie podpis ucznia, który z niego
korzysta. Rodziny zostaną odciążone od wydatków związanych z zakupem
podręczników. Jestem przekonany, że 1 września uczniowie klas pierwszych
otrzymają darmowy podręcznik.
Przedstawicielki
uczniów: Czy przyszli uczniowie gimnazjum otrzymają
laptopy albo tablety?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Problem nie leży w dostarczeniu laptopów czy
tabletów. Obecnie jest realizowany
program Cyfrowa Szkoła, dzięki któremu uczniowie będą korzystać z
e-podręczników – czyli w wersji elektronicznej. Już w 2015 roku uczniowie i
nauczyciele będą mogli ze strony MEN-u pobierać aplikacje podręczników.
Umożliwi to również wydrukowanie podręcznika za cenę papieru. Prawa autorskie będzie
posiadało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zostaną podniesione kompetencje nauczycieli,
bo nauczyciele również muszą być przygotowani do posługiwania się technologią
informacyjną także w nauczaniu przedmiotów nieinformatycznych.
Program Cyfrowa Szkoła
będzie realizowany, będzie również wsparcie dotyczące zakupu sprzętu. To szkoła
będzie określała jakie są jej potrzeby: czy laptopy, czy tablice interaktywne. Zapewne
to dla Was ciekawostka, że w renomowanych szkołach amerykańskich odchodzi się
od laptopów, bo uczniowie tak się już do nich przyzwyczaili, że przestali
czytać, przestali myśleć, przestali rozmawiać ze sobą, tylko potrafią siedząc
ze sobą w ławce rozmawiać przy pomocy laptopa. Nic nie zastąpi kontaktu
człowieka z człowiekiem i kontaktu człowieka z drukowanym słowem.
Przedstawicielki
uczniów: Przed nami już niedługo wybór szkoły ponadgimnazjalnej, dlatego
interesuje nas czy zmiany wprowadzone w liceach i szkołach zawodowych będą
modyfikowane?
P. Minister Tadeusz Sławecki: W 2011 roku byłem posłem-wnioskodawcą wprowadzenia
zmian w systemie kształcenia zawodowego. Dzisiaj realizuję proces tych zmian,
które są bardzo istotne. Uwzględniają fakt, że edukacja ma być dla rynku pracy.
Po pierwsze trzeba pomóc gimnazjaliście wybrać odpowiedni zawód i tu ogromna rola
doradców zawodowych. Uczeń musi odpowiedzieć sobie na pytanie: Co będę robił po
tym zawodzie, czy mam do niego predyspozycje? Druga sprawa, to zapotrzebowanie
na dany zawód, bo 50 kucharzy w małym mieście nie znajdzie zatrudnienia. Trzeba
reagować na wyzwania nowoczesności, śledzić kierunki rozwoju w danym regionie.
Jeżeli na Lubelszczyźnie widzimy rozwój górnictwa związany z wydobyciem węgla
lub gazów łupkowych, to trzeba kształcić młodych ludzi w zawodzie wiertnika,
górnika. Szkoły muszą się szybko przestawić. W ubiegłym roku 56% gimnazjalistów
wybrało szkolnictwo zawodowe i to jest tendencja trwała. Szkoły zawodowe nie
mają wielkiego problemu z naborem kandydatów do nauki, pomimo niżu
demograficznego. Wprowadziliśmy nowe formy aktywnego kształcenia i
dokształcania, czyli kwalifikacyjne kursy zawodowe. Dzisiaj zawody są
podzielone na kwalifikacje, gdzie uczeń może w całym systemie doskonalić się i
tak jak z cegiełek składać jeden zawód, a na potwierdzenie kwalifikacji składa
egzamin przed Okręgową Komisją Egzaminacyjną i dostaje zaświadczenie (także w
języku angielskim), które upoważnia do honorowania zdobytych kwalifikacji we
wszystkich krajach Unii Europejskiej. Dzisiejsza rzeczywistość wymusza na nas
otwieranie nowych kierunków. Na przykład obecnie pracujemy nad zawodem
nukleonik – technika pracującego przy reaktorach, miejscach, w których
wykorzystuje się materiały radioaktywne, którego potrzeba została zgłoszona
podczas posiedzenia Rządowego Zespołu ds. Wdrażania Energetyki Jądrowej.
Kolejny nowy zawód to technik odnawialnych źródeł energii. Zawsze będą
potrzebni specjaliści tzw. „złote rączki”. Zajmuję się problematyką inżynierii
satelitarnej, wielokrotnie byłem w Europejskiej Agencji Kosmicznej w zakładach
w Tuluzie, gdzie się buduje satelity, rakiety Arian. Tam nie zobaczycie taśmy
produkcyjnej, tam zobaczycie ludzi chodzących w fartuszkach, z maseczkami,
którzy nitują, lutują, złocą. To nie jest tak, jak przy taśmie produkcji
samochodów. Dlatego ci, którzy mają zdolności jubilersko – ślusarskie, mogą
znaleźć pracę przy nowoczesnych urządzeniach, maszynach. I bardzo ważna sprawa,
nasz system kształcenia zawodowego jest drożny to znaczy, że jeśli ktoś
wybierze szkołę zawodową to może później doskonalić się, uzupełnić wykształcenie
średnie, zdawać maturę i iść na studia.
Wybór szkoły zawodowej, nie przekreśla kariery na całe życie, bo ludzie mając zawód
mogą zarabiać i lepiej pokierują swoją dalszą drogę kształcenia.
Przedstawicielki
uczniów: Czy nauka w szkole gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej zawsze będzie
bezpłatna?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Zdecydowanie
tak. To nam gwarantuje Konstytucja.
Przedstawicielki
uczniów: W jaki sposób mamy planować swoją przyszłość, na co powinniśmy zwrócić
szczególną uwagę?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Przede wszystkim powinniście mieć świadomość, że
nie da się zdobyć wykształcenia raz na zawsze. Będziecie musieli cały czas się
doskonalić. Człowiek, tak jak w Stanach Zjednoczonych Ameryki, w ciągu życia od
kilku do kilkunastu razy zmienia pracę. Dlatego jest potrzeba dokształcania
się, aby pozyskać i utrzymać pracę. Raz
zdobyty dyplom szybko się dezaktualizuje. Jeśli w naukach przyrodniczych stan
wiedzy w ciągu siedmiu lat się podwaja, a my mamy dyplom sprzed dwudziestu lat,
to wiadomości i umiejętności są niewystarczające. Ciągłość kształcenia
ustawicznego staje się koniecznością. Ważna jest również nauka języków obcych.
Kontakty studentów ze światem dają im możliwość obserwacji, porównania, a także
doskonalenia swoich kompetencji. Wierzę, że za kilka lat większość polskiej
młodzieży będzie szukała szansy w kraju, nie za granicą. Dzisiaj jeszcze
różnice ekonomiczne powodują, że młodzież wyjeżdża, bo tam lepiej zarabia. Ale
widzimy też, że Polska się rozwija. Nawet patrząc na nasze miasto Radzyń
dostrzegamy wielkie, pozytywne zmiany. Jeszcze jest za wysoki procent
bezrobocia, ale uczeń, który będzie się kształcił, a potem dokształcał i
wybierze zawód, który da w przyszłości pracę, nie powinien obawiać się o swoją
przyszłość. Dzisiaj coraz więcej dziewcząt studiuje na Politechnice, a
absolwenci tych uczelni nie mają problemów z zatrudnieniem. Nie ma również
problemów z zatrudnieniem po szkołach mundurowych np. strażackich czy
wojskowych. Są niektóre kierunki przyjemne w studiowaniu, ale niestety potem
nie ma po nich zatrudnienia. Trzeba się więc dobrze zastanowić przed wyborem
kierunku kształcenia, bo można studiować dla przyjemności, ale przede wszystkim
trzeba zdobyć zawód, który da nam w przyszłości pracę.
Przedstawicielki
uczniów: Bardzo dziękujemy za spotkanie i wyczerpujące odpowiedzi.
P. Minister Tadeusz Sławecki: Ja również bardzo dziękuję.
Rozmowę przeprowadziły Anna Mikitiuk i Weronika Ossowska.
Rozmowa z byłą Dyrektor Gimnazjum nr 2 w Radzyniu Podlaskim - Panią Bożeną Marchwiak
W ramach projektu „Młodzi dla wolności” my, uczniowie Gimnazjum nr 2,
przeprowadzamy liczne wywiady z władzami naszego miasta, pracownikami urzędów,
a także swoimi najbliższymi. Dotyczą one głównie wydarzeń z 1989r.- pierwszych
częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, ale również codzienności, z jaką
musieli się borykać ówcześni obywatele Polski. Postanowiliśmy porozmawiać z
byłą Dyrektor naszego gimnazjum - Panią Bożeną Marchwiak.
Przedstawicielki
młodzieży: Jak wyglądała rzeczywistość sprzed wyborów
parlamentarnych z 1989r.?
P. Bożena Marchwiak: No cóż- rzeczywistość była szara. Patrząc na budowle, na ulice- odnosiło
się wrażenie, że kolory gdzieś zniknęły. Czasami zdarzało się, że wyjeżdżałam
za granicę, co prawda były to Niemcy Wschodnie, ale tam przynajmniej dachy były
czerwone. U nas- eternit, szaro. Krótko mówiąc- paskudnie.
Byłam młodą osobą, matką dwojga małych dzieci. Przeprowadziliśmy się z Lublina w okolice Radzynia. Problemem było nawet kupienie dla nich ubranek, nie było mowy o tym, żeby kupić jakieś odżywki. Czasem pojawiały się w sklepach, ale można było cokolwiek kupić dopiero wtedy, gdy wystało się w kilometrowych, tasiemcowych kolejkach. Każdy obywatel miał swój określony przydział produktów. Dostawało się kartki, z których ekspedientka odcinała mały kwadracik. Było biednie- w sklepach puste półki, trudno cokolwiek dostać. Pamiętam nawet taką sytuację, że stałam w sklepie, w Kocku, dosyć długo w kolejce po masło. Najpierw pani ekspedientka sprzedawała całą kostkę, potem połowę, ćwiartkę, a jak ja stanęłam przy ladzie, już tego masła dla nas zabrakło.
Sprzęt AGD mogli kupić na przykład rolnicy po wyprzedaniu inwentarza. Przyznawane były zaświadczenia i kwity, na których podstawie można było kupić właśnie pralkę, lodówkę. I przyznam się, że właśnie moją pierwszą lodówkę kupiłam, bo znajomi oddali mi jedno takie zaświadczenie. Oni mieli już dwie, a trzecia była im zwyczajnie niepotrzebna.
Żyliśmy w ciężkich czasach. Ale byliśmy młodzi i wydawało nam się, że damy radę pokonać wszelkie trudności. „Świat należy do nas”. No cóż, tylko ten świat był ograniczony. Teraz możemy przemieszczać się, jesteśmy w Unii Europejskiej, mamy możliwość pojechać wszędzie, nawet na dowód osobisty. Natomiast w tamtym okresie podróże nie były tak łatwe ze względu na liczne ograniczenia- kontrole na granicach, lecz dlatego, że wszystko było drogie.
Byłam młodą osobą, matką dwojga małych dzieci. Przeprowadziliśmy się z Lublina w okolice Radzynia. Problemem było nawet kupienie dla nich ubranek, nie było mowy o tym, żeby kupić jakieś odżywki. Czasem pojawiały się w sklepach, ale można było cokolwiek kupić dopiero wtedy, gdy wystało się w kilometrowych, tasiemcowych kolejkach. Każdy obywatel miał swój określony przydział produktów. Dostawało się kartki, z których ekspedientka odcinała mały kwadracik. Było biednie- w sklepach puste półki, trudno cokolwiek dostać. Pamiętam nawet taką sytuację, że stałam w sklepie, w Kocku, dosyć długo w kolejce po masło. Najpierw pani ekspedientka sprzedawała całą kostkę, potem połowę, ćwiartkę, a jak ja stanęłam przy ladzie, już tego masła dla nas zabrakło.
Sprzęt AGD mogli kupić na przykład rolnicy po wyprzedaniu inwentarza. Przyznawane były zaświadczenia i kwity, na których podstawie można było kupić właśnie pralkę, lodówkę. I przyznam się, że właśnie moją pierwszą lodówkę kupiłam, bo znajomi oddali mi jedno takie zaświadczenie. Oni mieli już dwie, a trzecia była im zwyczajnie niepotrzebna.
Żyliśmy w ciężkich czasach. Ale byliśmy młodzi i wydawało nam się, że damy radę pokonać wszelkie trudności. „Świat należy do nas”. No cóż, tylko ten świat był ograniczony. Teraz możemy przemieszczać się, jesteśmy w Unii Europejskiej, mamy możliwość pojechać wszędzie, nawet na dowód osobisty. Natomiast w tamtym okresie podróże nie były tak łatwe ze względu na liczne ograniczenia- kontrole na granicach, lecz dlatego, że wszystko było drogie.
Przedstawicielki
młodzieży: Co
przerwało taki stan rzeczy? Jak doszło do wyborów?
P. Bożena Marchwiak: Ludzie zaczęli się buntować, bo chcieli żyć inaczej. Wiedzieliśmy, że w
Europie czy w Stanach Zjednoczonych poziom życia jest inny, natomiast Polska
była bardzo ograniczona. Ludzie, pracownicy, robotnicy czuli się
wykorzystywali. Zaczęły powstawać nieformalne jeszcze wtedy związki zawodowe;
dużą rolę odgrywała „Solidarność’, która dopiero za kilka lat została
zalegalizowana. I była to ogromna rzesza ludzi. Dzięki nim doszło do strajków,
do demonstracji, do różnych wieców. Często takie wiece były organizowane po
uroczystościach kościelnych, sama pamiętam, to były lata ’80, w Katedrze
Lubelskiej, po uroczystej mszy z okazji rocznicy 3 Maja. Ludzie uformowali
pochód i szli ulicami Krakowskiego Przedmieścia. Jednak nie przebiegał on w
spokojnie - naprzeciw maszerujących wyjechały wozy pancerne i armatki wodne.
Mieszkańcy krzyczeli z okien, żeby ludzie się chowali, uciekali, bo jedzie
milicja. Te właśnie niepokoje, bunty społeczne doprowadziły do tego, że władza
ludowa przestraszyła się, wiedziała że tak łatwo nie pójdzie, że nie da się
okiełznać niezadowolenia ludzi.
Przedstawicielki
młodzieży: Może teraz mogłaby nam Pani
opowiedzieć nieco o obradach Okrągłego Stołu?
P. Bożena Marchwiak: O, moi drodzy, żeby opowiedzieć o Okrągłym Stole, trzeba by napomnieć o
obradach w Magdalence, które miały miejsce wcześniej. To był wrzesień ‘88. Już
wtedy w skutek narastającego strajku, w fabrykach, w zakładach pracy, w
szkołach, na uczelniach, władze komunistyczne widziały, że nie dadzą rady
okiełznać tego wszystkiego bez kompromisu z opozycją. Tak więc doszło do
spotkania, 15 września 1988 w Magdalence. Brały w nim udział władze państwowe,
przedstawiciele „Solidarności" i kościoła. W skutek tych rozmów powstały
obrady Okrągłego Stołu, a następnie Nowela Kwietniowa.
Przedstawicielki
młodzieży: Proszę przedstawić nam przebieg
owych obrad.
P. Bożena Marchwiak: W obradach wzięło udział kilkuset uczestników, mówi się o 452 osobach.
Trwały one od 6 lutego do 5 kwietnia 1989. Wśród nich byli ludzie z obozu
komunistycznego, ale także z opozycji, a więc z „Solidarności”. Tu wymienię 2
główne postacie obu stron: obóz komunistyczny- Czesław Kiszczak oraz
„Solidarność”- Lech Wałęsa. W senacie mięliśmy 100 senatorów, przy czym 1 był
senatorem niezależnym- tak, był to pan Stokłosa, który obecnie jest głównym
udziałowcem Zakładów Mięsnych w Łukowie.
Celem tych obrad i wcześniejszego spotkania w Magdalence było doprowadzenie do zmian ustroju politycznego i gospodarczego Polski.
Ustalono wiele ważnych dla naszego kraju kwestii- wolność powoływania i działania partii politycznych oraz związków zawodowych, wolność słowa, demokratyczne wybory władz państwowych, wolny rynek, oraz zrównoważenie własności prywatnej z własnością państwową. Jeśli chodzi władze to oczywiście zgłoszono nowych członków sejmu, powołano również senat oraz urząd prezydenta w miejsce rady państwowej.
No i najważniejsze - doprowadzono do częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989r.
Ciekawostka - Okrągły stół, przy którym w 1989r wprowadzono historyczne rozmowy, obecnie znajduje się na parterze lewego skrzydła Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Odbywają się przy nim wyjątkowe lekcje historii dla uczniów.
Celem tych obrad i wcześniejszego spotkania w Magdalence było doprowadzenie do zmian ustroju politycznego i gospodarczego Polski.
Ustalono wiele ważnych dla naszego kraju kwestii- wolność powoływania i działania partii politycznych oraz związków zawodowych, wolność słowa, demokratyczne wybory władz państwowych, wolny rynek, oraz zrównoważenie własności prywatnej z własnością państwową. Jeśli chodzi władze to oczywiście zgłoszono nowych członków sejmu, powołano również senat oraz urząd prezydenta w miejsce rady państwowej.
No i najważniejsze - doprowadzono do częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989r.
Ciekawostka - Okrągły stół, przy którym w 1989r wprowadzono historyczne rozmowy, obecnie znajduje się na parterze lewego skrzydła Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Odbywają się przy nim wyjątkowe lekcje historii dla uczniów.
Przedstawicielki
młodzieży: Jakie były konsekwencje tych
wyborów? Jak zmieniło się ówczesne oblicze Polski?
P. Bożena Marchwiak: Konsekwencje… „Wasz prezydent, nasz premier”- takie hasło w „Gazecie
Wyborczej” zamieścił Adam Michnik. Co to znaczy? Prezydentem został
przedstawiciel partii komunistycznej Wojciech Jaruzelski, a premierem- Tadeusz
Mazowiecki, będący po stronie opozycjonistów. Należy też wspomnieć o
wicepremierze i ministrze finansów- Leszku Balcerowiczu. Stworzył on razem z
grupą ekonomistów pakiet reform gospodarczo - ustrojowych, które zostały w 1990
roku wprowadzone w 111 dni. To od jego nazwiska wzięła nazwę reforma
Balcerowicza, czy plan Balcerowicza. Ludzie różnie oceniają teraz z perspektywy
czasu ten plan, ale prawda jest wymowna. Zadałyście mi pytanie - „jak wyglądała
rzeczywistość sprzed wyborów”- były puste sklepy, brak towarów, pogoń za
podstawowymi produktami. Takie właśnie były czasy. Natomiast w momencie, gdy
zaczął być realizowany plan Balcerowicza, półki zapełniły różnymi towarami. I
nie były to tylko towary nasze, krajowe, ale również sprowadzane, bo i handel
zagraniczny się ożywił. Dawniej rarytasem były na przykład gumy mamba,
przyprawy, kakao - różne rzeczy, które nie były produktami ogólnodostępnymi. Po
reformie natomiast można było je już normalnie kupić.
Przedstawicielki
młodzieży: Czyli odczuła Pani wyraźną różnicę
między okresem sprzed wyborów, a tym bezpośrednio po?
P. Bożena Marchwiak: Oczywiście. I jeśli chodzi również o meble, o ubrania, pojawiły się
upragnione kolory. Wszystkie było takie same, ale ładne - takie jak na
Zachodzie. Zapaść gospodarcza została trochę przyhamowana, niedobory rynkowe
już nas ominęły, a hiperinflacja, która była przedtem ogromna, została
zniesiona.
Przedstawicielki
młodzieży: Czy w naszym regionie odbywały się
przed tym wydarzeniem jakieś protesty/strajki przeciwko władzom komunistycznym?
P. Bożena Marchwiak: To pytanie najlepiej byłoby zadać panu Włodzimierzowi Dziędze, on był
jednym z pierwszych, o ile mnie pamięć nie myli, przewodniczących
„Solidarności” tu, w Radzyniu. Ja na nie odpowiem.
Przedstawicielki
młodzieży: Dobrze, pora więc na ostatnie pytanie. Jak Pani sądzi - czy obecnie
możliwe byłyby tak radykalne zmiany? Czy Polacy mogliby jeszcze raz zjednoczyć
się na taką skalę dla dobra narodu?
P. Bożena Marchwiak: Teraz… Teraz to jest troszeczkę inna sytuacja. Gdy jest źle w kraju i nie
ma pracy następuje masowa emigracja - obecnie ok 3 mln Polaków jest zagranicą.
Wyjeżdżają młodzi Polacy, którzy zakładają rodziny, kobiety rodzą tam dzieci.
Oczywiście przedtem nie było możliwości, żeby sobie ot tak wyjechać, dlatego to
wszystko kłębiło się tu, w naszym kraju. Ten wrzód narastał, aż musiał pęknąć.
Taka sytuacja była konieczna. Czy dzisiaj bylibyśmy do tego zdolni - nie mogę
na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Może zacytuję tutaj wiersz
Broniewskiego:
„Są w ojczyźnie rachunki
krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni”
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni”
Wywiad przeprowadziły: Natalia Mitura i Olga Szewczyk
z klasy II "d"
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
