Nasza koleżanka Kasia przysłała nam ciekawa rozmowę ze swoją mamą. Oto ona :
Kasia: Czy pamiętasz wybory w 1989r ?
Mama: Pamiętam je, bo wszyscy o nich mówili. Ciągle słychać było nazwisko Wałęsa , okrągły stół i „Solidarność”.
K: A dlaczego te trzy rzeczy były tak często powtarzane?
M: Bo to od działalności „Solidarność” i jej przywódcy rozpoczęły się zmiany w Polsce. Były to ciężkie czasy, w domu rozmawiało się o tym skąd wziąć kartki na mięso, cukier. Gdy urodził się mój brat a twój wujek, to babcia dostawała od sąsiadów jakieś śpioszki, pieluchy tetrowe, bo w sklepach nie było nic. Zeszytów do szkoły nie można było kupić, bo ich nie było. Jeśli się pojawiły to nie można było kupić 10 tylko np.2 żeby dla wszystkich wystarczyło. To Lech Wałęsa był tym człowiekiem, który jako jeden z pierwszych nie bał się przeciwstawić władzy komunistycznej.
K: Pamiętasz mamo działalność Lecha Wałęsy ?
M: Zbyt dobrze tego nie pamiętam, ale jako 12 letnia dziewczynka byłam z twoją prababcią, a moją babcią Marysią w Kościele p. w św. Brygidy w Gdańsku i razem z ludźmi na koniec mszy śpiewałam „ Nie rzucim ziemi skąd nasz ród”. Wszyscy ludzie wtedy trzymali się za ręce. Mimo iż wszystkiego wtedy nie rozumiałam, czułam podniosłość tej sytuacji. Do kościoła tego często przyjeżdżał modlić się Lech Wałęsa. W styczniu tego roku czytałam nawet biografię jego żony Danuty, która wspominała o szczególnych przywiązankach męża do tego właśnie kościoła.
K: Ale może przejdźmy do wyborów?
M: Tak, ale zanim zacznie się o nich mówić nie sposób wspomnieć o tym o czym ci powiedziałam i o okrągłym stole.
K:Dlaczego ten stół był okrągły i dlaczego rozmowy prowadzone przy nim były takie ważne?
M: Okrągły stół dlatego, że był symbolem spotkania, w którym wszyscy są równi i chcą w zgodzie rozmawiać.
A rozmowy te musiały być trudne, bo prowadzone między ówczesnymi władzami PRL ( Polska
Rzeczpospolita Ludowa), a opozycją . Na czele tej opozycji, czyli ludzi, którzy chcieli zmienić
Ustrój, stał Lech Wałęsa
K: Do czego doprowadziły rozmowy przy tym stole?
M: W konsekwencji obrady pozwoliły na przeprowadzenie pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych w
Polsce, w czerwcu 1989. Ważne były to wybory, gdyż do walki o mandaty poselskie dopuszczeni zostali przedstawiciele opozycji demokratycznej. Dlatego mówi się, że były to wybory częściowo wolne.
K: Kto zwyciężył w tych wyborach ?
M: Zdecydowanie opozycja, czyli ludzie związani z działalnością „ Solidarność” i Lechem Wałęsą.
K: Kto wtedy rządził w Polsce?
M: To ciekawe. Ostatecznie prezydentem został Wojciech Jaruzelski czyli przywódca komunistów, a na czele rządu czyli premierem został Tadeusz Mazowiecki. Popularne było wtedy powiedzenie „Wasz prezydent, nasz premier”.
K: Czy lepiej od tej pory żyło się w Polsce ?
M: To trudne pytanie i nie można na nie odpowiedzieć jednoznacznie. PRL już nie istniała była Rzeczpospolita Polska, była krajem, który w sposób w miarę pokojowy przeszedł, z ustroju komunistycznego w demokratyczny. W sklepach naroście można było kupić artykuły, o których kiedyś mogliśmy marzyć np. czekolady ,gumy do żucia, art. Spożywcze. Tylko co z tego jak ceny rosły bardzo szybko. Społeczeństwo ubożało, ludzie potracili swoje oszczędności. Przeprowadzono prywatyzację wielu dobrze prosperujących zakładów pracy, które trafiały w ręce znajomych. Ludziom się to bardzo nie podobało. Trzeba nadmienić, że od 1990r prezydentem był Lech Wałęsa.
K: To chyba w końcu stało się tak jak chcieli ludzie?
M: Tak, ale jednocześnie pojawiło się bezrobocie, którego wcześniej nie było, bo wcześniej państwo każdemu załatwiało pracę. Były to skutki tzw. Planu Balcerowicza. To o czym mówiłam wcześniej wysokie ceny i coraz biedniejsi ludzie, ale w konsekwencji te wszystkie reformy doprowadziły do takiej sytuacji, że bez przeszkód możemy jeździć za granicę, kupować to samo co i ludzie na zachodzie, słuchać takiej samej muzyki, o ile nam się podoba, kupić sobie mieszkanie (kiedyś nie do zdobycia ). Od 2004r. Polska jest członkiem UE. Teraz jak wiesz problemem są pieniądze, a raczej ich brak.
K: Dziękuje mamo, że mi to opowiedziałaś.
Bardzo dziękujemy Kasi i jej mamie, że chciała opowiedzieć nam jak wyglądały wybory z 1989 w oczach małej dziewczynki. Jeśli ktoś by chciał podzielić się ze swoimi wrażeniami, to również je opublikujemy.
wtorek, 25 lutego 2014
środa, 19 lutego 2014
Rozmowa Piotrka z Mamą na temat wyborów do sejmu i senatu przeprowadzonych w 1989 r.
P:Jak wspominasz wybory w 1989 r.?
M: To były wybory po zakończeniu obrad „okrągłego stołu” nastroje wśród
Polaków były radosne, zwycięstwo „Solidarności” dawało społeczeństwu
nadzieję na poprawę ogólnej sytuacji.
P.:W jaki sposób głosowało społeczeństwo?
M:W pierwszej turze wyborów w dniu 4 czerwca była bardzo wysoka frekwencja
niespotykana do tej pory ani później w granicach ponad 60%. większość
społeczeństwa oddała swój głos na kandydatów wyłonionych z „Solidarności”.
Na 161 możliwych mandatów poselskich „Solidarność” zdobyła w pierwszej
turze 160 miejsc.
P.:Jakie były ostateczne wyniki wyborów?
M: W drugiej turze wyborów – 18 czerwca frekwencja była już bardzo niska , tylko
25%.W wyborach do senatu na 100 mandatów „Solidarność” zdobyła
99.Klęska obozu rządzącego była ogromna i niespodziewana. Nikt nie
przewidział jakie będą nastroje społeczne. Jedynym senatorem niezwiązanym z
„Solidarnością” był Henryk Stokłosa.
P.:Co zmieniły wybory?
M:Sejm dokonał zmian w Konstytucji PRL zmieniając nazwę państwa i
centralnych urzędów państwowych. 24 sierpnia 1989 r. sejm kontraktowy
powołał na premiera Tadeusza Mazowieckiego, który cieszył się ogromnym
szacunkiem społeczeństwa. Były to pierwsze od czasu wojny wolne oraz
demokratyczne wybory.
P.: Kto został przegrany w tych wyborach?
M: Był to kompletny cios dla komunistycznej dyktatury. Nikt z szeregów PZPR nie
spodziewał się takiego wyniku wyborów.
P:Co Twoi znajomi myśleli o wynikach wyborów?
M:Wszyscy bardzo cieszyli się z takich wyników wyborów.
Bardzo dziękujemy Piotrkowi i jego mamie za tą ciekawą rozmowę. Dzięki niej możemy się wiele dowiedzieć. Jeśli ktoś ma wspomnienia związane z wyborami z 1989 roku, chętnie zamieścimy je na naszym blogu.
M: To były wybory po zakończeniu obrad „okrągłego stołu” nastroje wśród
Polaków były radosne, zwycięstwo „Solidarności” dawało społeczeństwu
nadzieję na poprawę ogólnej sytuacji.
P.:W jaki sposób głosowało społeczeństwo?
M:W pierwszej turze wyborów w dniu 4 czerwca była bardzo wysoka frekwencja
niespotykana do tej pory ani później w granicach ponad 60%. większość
społeczeństwa oddała swój głos na kandydatów wyłonionych z „Solidarności”.
Na 161 możliwych mandatów poselskich „Solidarność” zdobyła w pierwszej
turze 160 miejsc.
P.:Jakie były ostateczne wyniki wyborów?
M: W drugiej turze wyborów – 18 czerwca frekwencja była już bardzo niska , tylko
25%.W wyborach do senatu na 100 mandatów „Solidarność” zdobyła
99.Klęska obozu rządzącego była ogromna i niespodziewana. Nikt nie
przewidział jakie będą nastroje społeczne. Jedynym senatorem niezwiązanym z
„Solidarnością” był Henryk Stokłosa.
P.:Co zmieniły wybory?
M:Sejm dokonał zmian w Konstytucji PRL zmieniając nazwę państwa i
centralnych urzędów państwowych. 24 sierpnia 1989 r. sejm kontraktowy
powołał na premiera Tadeusza Mazowieckiego, który cieszył się ogromnym
szacunkiem społeczeństwa. Były to pierwsze od czasu wojny wolne oraz
demokratyczne wybory.
P.: Kto został przegrany w tych wyborach?
M: Był to kompletny cios dla komunistycznej dyktatury. Nikt z szeregów PZPR nie
spodziewał się takiego wyniku wyborów.
P:Co Twoi znajomi myśleli o wynikach wyborów?
M:Wszyscy bardzo cieszyli się z takich wyników wyborów.
Bardzo dziękujemy Piotrkowi i jego mamie za tą ciekawą rozmowę. Dzięki niej możemy się wiele dowiedzieć. Jeśli ktoś ma wspomnienia związane z wyborami z 1989 roku, chętnie zamieścimy je na naszym blogu.
wtorek, 18 lutego 2014
Rozmowa Ani z klasy 1 C z wujkiem - panem Jackiem na temat wyborów z 1989 roku
4 czerwca 1989 roku odbyły
się w Polsce pierwsze po II wojnie światowej wolne wybory parlamentarne. W
pełni demokratyczne do senatu i częściowo wolne do sejmu, ponieważ wcześniej w
wyniku swoistego kontraktu zawartego między stroną rządową a opozycją
solidarnościową ustalono że w wyborach do sejmu walka wyborcza toczyć się
będzie o 35 % mandatów a 65 % zostanie zarezerwowanych dla strony komunistycznej
(sejm kontraktowy).
Mój wujek, nauczyciel
historii, z łezką w oku wspomina tamte czasy. Często do nich wraca,
wypowiadając się w sposób nam bardziej znany- a’la wykład dla uczniów, ale też
zdaje nam relację z współczesnej historii Polski.
To jego wspomnienia z
tamtego dnia:
„Po raz pierwszy w historii
obywatele mogli autentycznie dokonać wyboru swoich przedstawicieli do
parlamentu. Po raz pierwszy odbyła się również prawdziwa kampania wyborcza, w
której proste i czytelne hasła wyborcze umieszczone na ulotkach i plakatach
wyborczych, często przygotowywane na nielegalnych do niedawna powielaczach
takie jak „ Musimy wygrać”, Pierwszy raz możesz wybierać – wybierz Solidarność”
stały się powszechnym elementem dnia codziennego w całej Polsce. Było to
możliwe dzięki zaangażowaniu w działalność
lokalnych komitetów obywatelskich tysięcy najczęściej młodych ludzi –
studentów i uczniów, takich jak ja. Niektóre z plakatów jak słynny z Garym
Cooperem nawiązujący do westernu „W samo
południe” stały się symbolem tamtego okresu. Po raz pierwszy pojawiła się
również ogólnopolska gazeta spoza
oficjalnego państwowego obiegu – Gazeta Wyborcza założona przez Adama Michnika,
a mająca stronie opozycyjnej pomóc przygotować się do wyborów ( stąd nazwa
wyborcza o czym dziś mało kto już wie). Po raz pierwszy w telewizji pojawili
się przedstawiciele komitetów obywatelskich otwarcie krytykujący kandydatów
komunistycznych i wzywający do głosowania na przedstawicieli Solidarności, co
było wydarzeniem bezprecedensowym w powojennej historii Polski. Po raz pierwszy
znak graficzny Solidarności, za którego malowanie do niedawna groziły poważne
sankcje, stał się legalny i powszechny w całej Polsce. Warunkiem jak się miało
okazać skuteczności w walce o mandat poselski czy senatorski, była również
fotografia z Lechem Wałęsą. Większość kandydatów opozycyjnych działających
często w konspiracji w swoich okręgach wyborczych była nieznana szerszej grupie
obywateli. Dla większości z nich jedyną formą uwiarygodnienia się w oczach
obywateli było właśnie zdjęcie z Wałęsą. Same wybory były również wydarzeniem
bezprecedensowym ze względu na swój plebiscytowy charakter czyli dwubiegunowy
podział na „my” i „oni”.”My „to opozycja i ludzie z nią się utożsamiający „oni”
to nomenklatura komunistyczna. Nigdy później taka sytuacja i taka jednomyślność
narodu już się nie powtórzyła. Wynik wyborów był dla strony rządowej całkowitą
klęską. Na 100 mandatów senatorskich – 99 zdobyli działacze opozycyjni. W
sejmie wszystkie mandaty o które zgodnie z wcześniejszym kontraktem mogła
toczyć się walka wyborcza przypadły również stronie solidarnościowej. Tylko
dwaj kandydaci strony rządowej zdołali przekroczyć wymagany próg wyborczy.
Klęska obozu rządowego była całkowita. Sukces Solidarności jakiego nikt się nie
spodziewał.
4 czerwca słońce świeciło
tak samo jak zawsze. Niewielu spodziewało się tego, że wybory nie będą
sfałszowane. A jednak. My, studenci cieszyliśmy się jak szaleni, nie wiedząc
nawet dokładnie o co w tym wszystkim chodzi. Tego dnia jak ogłosiła w Dzienniku
TV aktorka Joanna Szczepkowska” w Polsce skończył się komunizm”. I to było
najważniejsze. Polska weszła wtedy w nową erę, o której my nie mieliśmy
pojęcia. Nie była to ostateczna wolność, ale był to ogromny krok do jej
osiągnięcia. Teraz, gdy na to patrzę, na te kolejki do pustych sklepów, godzinę
policyjną, jest to dla mnie coś niewyobrażalnego. Wy, młode pokolenie nie macie
zielonego pojęcia jak to wyglądało. I dobrze. Nie chcę, abyście przechodzili to
samo co my w waszym wieku. Musicie nacieszyć się tylko moimi historiami. Macie
szczęście- pomarańcze możecie jeść przez cały rok, a nie tylko w święta.’’
Zawsze z kuzynami śmiejemy
się ze sposobu mówienia mojego wujka -
na początku słownictwo, którego nie znamy, profesorski ton. Później jednak
przechodzi w gwarę z tamtych czasów.
Niby zwykły, rodzinny,
niedzielny obiad, a jednak można się bardzo dużo dowiedzieć.
poniedziałek, 10 lutego 2014
"ZWYKŁY DZIEŃ UCZNIA- KIEDYŚ, A TERAZ"
Nasz kolega Mateusz wysłał nam wywiad ze swoim tatą, panem Tomaszem na temat zwykłego dnia szkolnego w latach 80.
-Jak wyglądał zwykły dzień
trzynastoletniego ucznia w czasach Polski komunistycznej?
-Podobnie jak dzisiejszy
uczeń, dzień rozpoczynałem od wykonania rutynowych czynności porannych tzn.
jedzenie, mycie. Następnie wybierałem się do szkoły, dojeżdżałem do szkoły
środkami komunikacji publicznej – autobusem PKS. Często zdarzało się, że
spóźniałem się na pierwsze lekcje, ponieważ autobusy były przepełnione i nie
chciały zatrzymywać się na przystanku.
-To oznaczało podróż na
piechotę do szkoły?
-Lub czekanie na następny
autobus.
-Jak wyglądały zajęcia
szkolne?
-W szkole zajęcia odbywały
się w sposób podobny do dzisiejszych, jednakże różnił się ich program. Było
znacznie mniej nauki języków obcych oraz lekcji wychowania fizycznego. Zupełnie
nie było lekcji informatyki i religii. Lekcje religii odbywały się w salach
katechetycznych przy kościele. Z religii nie było stopni, ani form sprawdzania
wiedzy. Po lekcjach wracałem do domu.
-Co robiło się zwykle w
domu?
-Po szkole głownie pomagałem
rodzicom w gospodarstwie. W pozostałym czasie odrabiałem pracę domową oraz
spotykałem się z kolegami. Bardzo często jeździłem rowerem lub grałem w piłkę w
piłkę nożną. W zimie bardzo dużo czasu spędzałem jeżdżąc na łyżwach i grając w
hokeja. Bardzo lubiłem czytać książki. Oglądałem bardzo mało telewizję. Nie
grałem w żadne gry na sprzętach elektronicznych, gdyż takich wtedy nie było.
-Jak wyglądał plan lekcji?
-Lekcje odbywały przez sześć
dni w tygodniu, wolna była tylko niedziela.
-Jakie były różnice, jeśli
chodzi o święta?
-Nie było świąt 11
listopada, 3 maja, Trzech Króli, natomiast obowiązkowo trzeba było uczestniczyć
obchodach święta 1 maja.
-Czy w szkole były
prowadzone zajęcia pozalekcyjne?
-Tak. Działała również
drużyna harcerska. W lecie harcerze organizowali obozy pod namiotem. Zajęcia te
cieszyły się dużym powodzeniem.
-Czy w dzisiejszych czasach
życie ucznia jest łatwiejsze i przyjemniejsze?
-Nie wiem czy łatwiejsze,
ale myślę, że dzisiaj uczniowie mają znacznie więcej swobody i dostęp do
większej ilości różnych form rozrywki.
poniedziałek, 3 lutego 2014
"WOLNY CZAS W RADZYNIU U SCHYŁKU XX WIEKU, A TERAZ" - WSPOMNIENIA PANI EWY
Przed 2000 rokiem radzyńska młodzież miała wiele pomysłów na spędzanie wolnego czasu. W zimie, kiedy temperatura była ujemna oraz dobrze zamarznięte stawy, młodzi mieszkańcy Radzynia jeździli na łyżwach. Ponadto spotykali się w szerszym gronie, aby lepić bałwana, rzucać się śnieżkami, ścigać się na sankach, budować iglo. Na osiedlu funkcjonowała również świetlica dla dzieci i młodzieży, w której w ciągu dnia odbywały się wspólne gry, zabawy, konkursy. Młode pokolenie mogło tam również dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, między innymi: jak robić i wywoływać zdjęcia. Wakacje upływały równie przyjemnie. Nastolatkowie spędzali czas głównie na zabawach na dworze, wspólnie chodzili również kąpać się w rzece, opalać. Młodzież lubiła przebywać na świeżym powietrzu oraz w towarzystwie znajomych.
Młodzi Radzyniacy w XXI wieku coraz rzadziej spędzają wolne
dni tak aktywnie, jak kiedyś. Co prawda, w mieście znajduje się pływalnia i
lodowisko, lecz obiekty te nie są zbyt chętnie odwiedzane przez mieszkańców.
Nastolatkowie wolą wykorzystać ten czas grając w gry komputerowe. Wolą spędzać
godziny w świecie wirtualnym, niż w rzeczywistym. Zdarza się jednak, iż dzieci
i młodzież wyjeżdżają w góry, bądź uczestniczą w akcjach organizowanych przez
ROK w trakcie ferii. W wakacje natomiast wyjeżdżają do rodziny albo na wczasy.
Podsumowując, młodzież w Radzyniu w XX wieku aktywniej
spędzała czas wolny, niż teraz. Obecnie młode pokolenie woli spędzać czas w
domu, niż wyjść na świeże powietrze.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)