niedziela, 22 czerwca 2014

SUPER! UDAŁO SIĘ! JESTEŚMY LAUREATAMI!



Już jutro tj. 23 czerwca 2014 roku jedziemy na spotkanie z Panem Prezydentem Bronisławem Komorowskim!
To nasza wspólna praca, uczniów i nauczycieli, została wynagrodzona!
Zadania zrealizowane w ramach projektu „Młodzi dla Wolności” został docenione przez innych.
Prowadzące blog również otrzymały wyróżnienie i jesteśmy w gronie zaproszonych do pałacu prezydenckiego. Po powrocie opowiemy jak przebiegała nasza wizyta w Warszawie.

piątek, 13 czerwca 2014

Statystyka

Liczba odwiedzin na naszym blogu ciągnie rośnie! Do tej pory wyniosła 2 672. Dziękujemy !
Naszego bloga odwiedzają osoby nie tylko z Polski, ale również ze Stanów Zjednoczonych, Rosji, Ukrainy, Litwy i Wielkiej Brytanii. 
Każdego dnia odwiedzało nas 30 osób, a w zeszłym miesiącu liczba wyświetleń wynosiła 970!
Cieszymy się, że nadal nas odwiedzacie!

środa, 4 czerwca 2014

STATYSTYKA NASZEGO BLOGA

Łączna liczba wyświetleń na naszym blogu wynosi 2403. Dziękujemy za tak liczne odwiedzanie bloga Młodzi dla Wolności.

Naszego bloga czytały osoby z Polski, ale również odwiedziły nas osoby z Holandii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Średnio jeden post czytało 30 osób.

Każdego dnia bloga odwiedzało średnio  60 osób.

Jeszcze raz dziękujemy za odwiedzanie naszego bloga! Mamy nadzieję, że o nas nie zapomnicie  i będziecie jeszcze nas odwiedzać!

czwartek, 15 maja 2014

Zapraszamy!

Zapraszamy do odwiedzania naszego bloga. Niedługo pojawi się nagranie MP 3 ze słowami pana Jerzego Rębka skierowanymi do młodzieży. Zaglądajcie do nas !

Wywiad z posłem Jerzym Rębkiem







Wywiad z posłem Jerzym Rębkiem przeprowadzony 13 maja 2014 roku

Jak Pan ocenia wprowadzoną przed laty reformę oświatową? Czy się sprawdziła?
Z rozmów przeprowadzanych z wieloma nauczycielami wiem, że nie są oni w pełni zadowoleni z wprowadzonych zmian w oświacie. Słyszałem wiele krytycznych uwag i opinii na temat tego systemu. Nie spełnił on oczekiwań samych nauczycieli. Przede wszystkim narzekają na brak czasu na kompleksowe zrealizowanie bogatych programów nauczania i utrwalenie przekazanej wiedzy. Rządzący konsekwentnie popierają wprowadzoną reformę. Natomiast praktycy zdecydowanie ją krytykują. Nie chcę powiedzieć, że wprowadzone zmiany są pozbawione sensu, logiki, ale jest wiele głosów przeciwnych. Z całą odpowiedzialnością i jednocześnie troską pragnę dodać, że w parlamencie  nieoficjalnie mówi się o potrzebie powrotu do starego systemu edukacji.

Jakie  działania są podejmowane przez rząd, aby młodzież zatrzymać w kraju?
Przykro mi to mówić, ale w mojej ocenie nic nie robi albo niewiele. Wielu ludzi opuszcza Polskę. Pracuje w Anglii lub Niemczech i mimo wykonywania fizycznej pracy ma wyższy status niż w kraju. Obecny rząd nie czyni tego, co inni robią w krajach europejskich. Polska nie wykorzystuje potencjału, który posiada. Przykładem są stocznie, złoża węgla kamiennego, gaz łupkowy. Moim  zdaniem rząd przejawia za mało troski o sprawy gospodarcze, które są ważne i mają bezpośrednie przełożenie na to, czy młodzież zostanie w Polsce. Rząd przekazuje środki finansowe wielkim ośrodkom miejskim, przemysłowym, a małe miasta otrzymują mniejsze pieniądze. Ten system opozycja krytykuje. My jesteśmy zwolennikami rozwoju zrównoważonego. Kolejne roczniki szykują się do wyjazdu za granicę, co stanowi sygnał alarmowy. Polaków za granicą kuszą wysokie zarobki. Dla usprawiedliwienia rządzących mogę dodać, że nasz kraj nie jest tak dobrze rozwinięty gospodarczo jak Niemcy czy Anglia. Nasz rozwój gospodarczy jest uboższy niż w Europie Zachodniej. Potrzeba lat, żeby dorównać innym. Potencjałem kraju są młodzi wykształceni ludzie. Rozwój gospodarczy postępuje i to też trzeba zauważyć. Należy go przyspieszać i stymulować, wspierać finansowo. Dobrze byłoby, żeby każdy człowiek czuł opiekę ze strony państwa. Podsumowując odpowiedź na to pytanie, chcę mocno podkreślić, że jeśli nie będzie dobrego rozwoju gospodarczego, młodzi nie zostaną w kraju. Niezrównoważony rozwój kraju nie służy rodzinie.

Czy my, młodzi ludzie, mamy szansę w przyszłości znaleźć pracę w takim miasteczku jak nasz Radzyń?
W mojej ocenie tak, ale działania rządu muszą iść w kierunku rozwoju regionów. Przykładem jest właściwe wykorzystanie gazu łupkowego na Lubelszczyźnie. Niezależni eksperci mówią, że gdyby w Polsce uruchomić eksploatację gazu łupkowego, to powstanie 190 tysięcy nowych miejsc pracy. To jest koło napędowe, szansa dla młodych. Wierzę, że tak się stanie. Sytuacja międzynarodowa sprzyja temu, że ten rozwój jest możliwy. Na ten czas nie wygląda to obiecująco. Rolą opozycji jest zwracanie uwagi rządowi. W parlamencie toczy się walka na racje. Jan Paweł II powiedział: „Demokracja to jest bardzo niedoskonały ustrój, ale nikt lepszego nie wymyślił.”

Co Pan nam radzi, jaki zawód wybrać, byśmy mogli tu zostać?
W wyborze przyszłego zawodu trzeba się mocno zastanowić. Nie warto kierować się wyłącznie emocjami. Warto robić w życiu coś, co się lubi. Równolegle warto analizować, czy w tej dziedzinie znajdziemy pracę. Moim zdaniem kierunki techniczne są nieprzemijające, potrzebne do rozwoju cywilizacyjnego. Potrzebni są inżynierowie, technicy. Bardzo ważne są zwykłe zawody, jak kucharz, mechanik. Jeśli ktoś nie ma wyjątkowych predyspozycji do studiowania na renomowanej uczelni, niech wybierze szkołę techniczną. Obecnie bardzo trudno znaleźć pracę w zawodzie prawnika. Jest to kierunek ogólnorozwojowy. Konieczna jest aplikacja.
Pragnę jeszcze dodać od siebie, że taktuję swoją pracę jako wywiązywanie się z zobowiązań, bardzo odpowiedzialnie. Chcę, żeby po mnie została jakaś pozytywna cząsteczka, z której młodzi ludzie będą mogli korzystać.  Jestem bardzo prostym człowiekiem, który  mówi zdecydowane „nie” narkotykom, aborcji, eutanazji, rozwiązłości, homoseksualizmowi. Nie gardzę tymi ludźmi, ale uważam, że potrzebują oni pomocy. Nigdy tych kwestii nie poddaję w wątpliwość.
Dziękujemy bardzo za miłą rozmowę.

 

środa, 14 maja 2014

Wywiad z Panem Ministrem -Tadeuszem Sławeckim

Poniżej drugi z zapowiedzianych wywiadów. Zapraszamy do lektury.


Przedstawicielki uczniów: Panie Ministrze, jesteśmy uczennicami klasy drugiej Gimnazjum nr 2 w Radzyniu Podlaskim. W naszej szkole są realizowane zadania wynikające z uczestnictwa w programie „Młodzi dla Wolności”. Czy zechciałby Pan porozmawiać z nami na temat wydarzeń, które miały miejsce w 1989 roku raz o przyszłości młodych obywateli Polski?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Z przyjemnością, ponieważ bardzo dobrze pamiętam tamte wydarzenia, nawet w nich uczestniczyłem, byłem członkiem komisji wyborczej  w tamtym czasie. Obserwowałem ten cały bezkrwawy przewrót, bezkrwawe zmiany ustroju. Mimo że wybory 4 czerwca 1989 roku nie były w pełni wolne, to opozycja została dopuszczona do głosu i w senacie wynikiem 99% wygrała. To zapoczątkowało cykl zmian, które trwają do dnia dzisiejszego.
Przedstawicielki uczniów: Dotychczasowe działania dotyczące programu „Młodzi dla Wolności”, pozwoliły nam na przybliżenie najnowszej historii, wydarzeń, które doprowadziły do wyborów w 1989 roku. Z zajęć szkolnych oraz opowiadań rodziców i dziadków wiemy, w jaki sposób uczyli się w szkole oraz jak wypoczywali w czasach młodości, wiemy jak zmieniło się ich życie po wydarzeniach w 1989 roku. Panie Ministrze, dlaczego wybory w 1989 roku były tak ważne, że zasłużyły na miano wyjątkowych i przełomowych?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Polacy potrafili się między sobą dogadać. Nie doszło do takich sytuacji jak dzisiaj na Ukrainie, w Bośni, czy w Rumunii, gdzie zastrzelono ówczesnego przywódcę. U nas Polacy wznieśli się ponad podziały. Polska zapoczątkowała falę zmian, które przyczyniły się do zmiany ustroju w wielu krajach tzw. socjalistycznych, np.: w Niemieckiej Republice Demokratycznej, w Czechosłowacji, a później było to powodem rozpadu Związku Radzieckiego. Dziś mamy odrębne państwa: Białoruś, Ukrainę, Kazachstan, Litwę, Łotwę, Estonię, itd. Gdyby nie te przemiany, gdyby nie zapoczątkowany ruch Solidarności z Lechem Wałęsą (trzeba oddać mu tutaj cześć), to te zmiany byłyby praktycznie niemożliwe. Oczywiście warto dodać w kontekście kanonizacji, że ogromną rolę w tym procesie odegrał Jan Paweł II i dyplomacja watykańska, która prowadziła określone działania, a Jan Paweł II był zatroskany i zapewne wspierał modlitwą te wszystkie przemiany, które skutkują do dnia dzisiejszego. Dzisiaj są różne opinie różnych polityków na temat NATO, Unii Europejskiej, ale proszę zauważyć, gdzie byśmy byli dzisiaj w kontekście kryzysu ukraińskiego, gdybyśmy nie należeli do NATO czy nie byli członkami Unii Europejskiej. Po prostu bylibyśmy bezbronni, a tak mamy gwarancję, że w razie agresji możemy liczyć na pomoc.

Przedstawicielki uczniów: Jak Pan ocenia te wybory po blisko ćwierćwieczu?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Oceniam pozytywnie. Miałem ten zaszczyt, że zostałem w 1993 roku posłem, a więc w drugiej kadencji wolnych wyborów i pracowałem nad Konstytucją, byłem sekretarzem Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego i głosowałem nad treścią dzisiejszej Konstytucji. Konstytucja uchwalona 2 kwietnia 1997 roku sprawdziła się. Choć zawsze można powiedzieć, że mogła ona być lepsza, widzimy że sprawdziła się w obliczu katastrofy smoleńskiej, gdzie praktycznie nie było paraliżu władzy. Zgodnie z Konstytucją było określone, kto w państwie przejmuje władzę w chwili, gdy ginie prezydent, gdy giną ministrowie i posłowie. W niedługim czasie będą potrzebne zmiany w Konstytucji, nastąpi to, gdy będziemy chcieli wprowadzić euro jako walutę narodową. W Konstytucji jest napisane, że walutą w Polsce jest złoty, więc trzeba będzie przeprowadzić referendum i zapytać obywateli czy chcą zmiany złotego na euro. W Konstytucji jest zapisane prawo do referendum – obywatele mogą w takiej formie wyrażać swoją opinię. Wprowadzono również po raz pierwszy inicjatywę ustawodawczą, jeśli ktoś zbierze 100 000 podpisów, to może złożyć projekt ustawy. Bardzo ważne w kontekście różnych wypowiedzi, jest to co zostało zapisane w Konstytucji wyraźnie, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny i żadne inne związki małżeńskie w świetle polskiej konstytucji nie mają racji bytu. W Europie różnie jest w tym zakresie, natomiast w Polsce Konstytucja określa to wyraźnie. W Konstytucji została też zagwarantowana wolność sumienia i wyznania.
Podsumowując, można stwierdzić, że zapisy Konstytucji sprawdzają się.
Przedstawicielki uczniów: Panie Ministrze bardzo prosimy o przybliżenie nam działań, które obecnie podejmuje nasze Państwo w trosce o naszą przyszłość, w związku z tym mamy kilka pytań. Bardzo często słyszymy o reformie szkolnictwa, jesteśmy więc ciekawi jakie pozytywne efekty przyniosła ta reforma?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Moi drodzy, jeśli sięgniecie do badań OECD to zobaczycie, że wbrew temu, co niektórzy mówią (bo są i tacy, którzy chcą likwidować gimnazja), nasi uczniowie, czyli wy, wypadacie w konfrontacji z innymi uczniami Europy bardzo dobrze. Jesteście w pierwszej trójce w rankingu europejskim. Wyprzedziliście pod względem różnych kompetencji Niemców, nawet Finów, którzy zawsze klasowali się w czołówce. A więc nie jest źle z naszym systemem i dobrze, że nie robimy tu zmian. Uważam, że oświata powinna być wolna od wielkich eksperymentów.
Kończymy w tej chwili wdrażanie reformy programowej, która została zapoczątkowana kilka lat temu, przez poprzednie kierownictwo MEN, a zostanie sfinalizowana nową maturą w roku 2015. Wprowadzamy na maturze stare, sprawdzone metody, a więc tzw. egzamin ustny z języka polskiego zamiast prezentacji, która okazała się kontrowersyjna w wielu przypadkach. Rozumiem, że test jest testem i jest oceniany zewnętrznie (przypomnę, że wprowadziliśmy nowy system oceniania – nie ma tak, że prace sprawdzane są w szkole, tylko pracę sprawdza Okręgowa Komisja Egzaminacyjna i w całym kraju prace są sprawdzane wg kryteriów ustalonych przez tych samych ludzi więc  nie ma możliwości żadnego naciągania oceny). Również nauczanie historii dzisiaj, to nie jest problem ilości kartek w podręczniku. Nie da się napisać idealnego podręcznika do historii, bo każdy, kto będzie go pisał, jest w jakiś sposób skażony poglądami politycznymi. Jedni będą bardziej pokazywać okres sanacji, inni będą bardziej ukazywać wpływ państwa socjalistycznego. Myślę, że w podręczniku historii powinny znajdować się fakty. Do słuchacza, nauczyciela i ucznia należy interpretacja tych faktów. Jednak nauczanie historii  dzisiaj to jest przede wszystkim udział w wielu imprezach patriotycznych, poszanowanie flagi, udział w rajdach, np. Klebergowskim,  (zapraszam 5 października, do Bełcząca nad Tyśmienicę nad obelisk dla pilota Aleksandra Chudka z Dywizjonu 303, gdzie zawsze organizuję uroczystości). Mamy uczyć się wielkiej historii, tej naszej ojczyźnianej, na przykładzie historii małych ojczyzn, bo my tu właśnie mamy wspaniałe przykłady. Gimnazjum, którym przez wiele lat kierowałem, nosi imię harcmistrza Lisowskiego, który był naszym nauczycielem i zginął z grupą dwunastu harcerzy. To doskonały patron - na podstawie jego życia o można budować system nowej szkoły i uczyć się historii. To co robił Lisowski to praktycznie jest to samo, co robił Rudy, działał z harcerzami w konspiracji. Uczeń, który kilka dni wędruje Szlakiem Klebergowskim zastanowi się, co to była za wojna, po co była ta wojna, w jakim czasie. I to jest właśnie żywe nauczanie historii. Wy dzisiaj macie możliwość uczestniczenia w różnych imprezach – rekonstrukcjach wydarzeń historycznych, możecie zwiedzać ekspozycje Muzeum Wojska Polskiego korzystając z Internetu, nie wychodząc z domu. Dzisiaj podręcznik do historii jest bardzo ważny, ale bardzo ważne jest nauczyć was szukać wiedzy historycznej i zachęcić do uczestnictwa w pewnych wydarzeniach, upamiętniających zdarzenia historyczne.
Przedstawicielki uczniów: Czy planowane są nowe zmiany w szkolnictwie gimnazjalnym?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Ministerstwo nie planuje zmian w systemie gimnazjalnym. Są różne opinie na temat gimnazjum. Wyniki nauczania są dosyć dobre i widzę, że te działania są właściwe, potwierdzają to badania OECD. Natomiast problem jest w kwestii wychowania, bo jest to trudny okres życia dla młodego człowieka, natomiast nie można postępować tak, jak mówił kiedyś prezydent Lech Wałęsa: „Masz gorączkę, zbij termometr i nie masz problemu”. Podejmujemy różne działania profilaktyczne, które chociażby prezentowałem tu w Radzyniu kilka dni temu „Profilaktyka, a Ty”- wielkie działanie profilaktyki rówieśniczej skierowane właśnie do młodzieży. Chodzi o to, abyście swój czas wolny spędzali w sposób twórczy, tak jak wy to robicie i abyście do tych działań zachęcali swoich kolegów, którzy niechętnie się do takich zajęć garną. Nie ma uczniów niezdolnych, każdy ma jakieś ukryte talenty. Tylko trzeba mu powiedzieć, że ty jesteś dobry w tym i my ciebie potrzebujemy. Każdy chce być potrzebny. Każdy też chce być zauważony, ważny, ale jeden imponuje wiedzą, inny sportem, a inny głupotą.   
Przedstawicielki uczniów: Czy nasi młodsi koledzy, którzy wkrótce przyjdą do gimnazjum otrzymają darmowe podręczniki?
P. Minister Tadeusz Sławecki: O tak, to jest też nasze wyzwanie. Postawiliśmy sobie za zadanie, przede wszystkim w tym roku, wydanie Elementarza dla klasy 1. Obecnie do niektórych przedmiotów mamy po kilkanaście tytułów i w tym gąszczu nie zawsze się przebija dobry podręcznik, czasami na jego wybór mają wpływ różne działania marketingowe, dozwolone lub niedozwolone. Minister po zmianie ustawy, będzie mógł nadzorować wydawanie podręczników. Obecnie Ministerstwo zleciło instytucji, jaką jest Ośrodek Rozwoju Edukacji opracowanie podręcznika, tak by 1 września 2014 roku każdy uczeń klasy pierwszej szkoły podstawowej otrzymał darmowy podręcznik. Szkoła otrzyma też ryczałt odpowiednio w wysokości 25 – 50 zł na zakup podręcznika do języka angielskiego i na zakup niezbędnych ćwiczeń. Chcemy uniknąć absurdów z ostatnich lat, gdzie wyprawka dla ucznia klasy pierwszej szkoły podstawowej kosztowała 270-280zł. W następnych latach darmowe podręczniki będą odpowiednio dla uczniów klasy drugiej i trzeciej, a w następnym roku dla klasy czwartej i dla klasy pierwszej gimnazjalnej. Na razie szkoły ponadgimnazjalne nie zostaną objęte tym projektem. Dla uczniów gimnazjum szkoła będzie otrzymywała tzw. ryczałt, za który będzie kupowała podręcznik wskazany przez zespół nauczycieli do spraw danego przedmiotu. To szkoła będzie decydowała, jaki wybiera podręcznik. Podręcznik będzie własnością szkoły, a nie ucznia. Uczniowie będą go otrzymywać na zasadzie wypożyczania książek z biblioteki. Jeśli uczeń go zniszczy, zepsuje czy zgubi, będzie musiał ten podręcznik odkupić. Każdy podręcznik ma służyć uczniom, co najmniej przez trzy lata. Na pierwszej stronie, co roku, będzie podpis ucznia, który z niego korzysta. Rodziny zostaną odciążone od wydatków związanych z zakupem podręczników. Jestem przekonany, że 1 września uczniowie klas pierwszych otrzymają darmowy podręcznik.
Przedstawicielki uczniów: Czy przyszli uczniowie gimnazjum otrzymają laptopy albo tablety?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Problem nie leży w dostarczeniu laptopów czy tabletów.  Obecnie jest realizowany program Cyfrowa Szkoła, dzięki któremu uczniowie będą korzystać z e-podręczników – czyli w wersji elektronicznej. Już w 2015 roku uczniowie i nauczyciele będą mogli ze strony MEN-u pobierać aplikacje podręczników. Umożliwi to również wydrukowanie podręcznika za cenę papieru. Prawa autorskie będzie posiadało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zostaną podniesione kompetencje nauczycieli, bo nauczyciele również muszą być przygotowani do posługiwania się technologią informacyjną także w nauczaniu przedmiotów nieinformatycznych.
Program Cyfrowa Szkoła będzie realizowany, będzie również wsparcie dotyczące zakupu sprzętu. To szkoła będzie określała jakie są jej potrzeby: czy laptopy, czy tablice interaktywne. Zapewne to dla Was ciekawostka, że w renomowanych szkołach amerykańskich odchodzi się od laptopów, bo uczniowie tak się już do nich przyzwyczaili, że przestali czytać, przestali myśleć, przestali rozmawiać ze sobą, tylko potrafią siedząc ze sobą w ławce rozmawiać przy pomocy laptopa. Nic nie zastąpi kontaktu człowieka z człowiekiem i kontaktu człowieka z drukowanym słowem. 
Przedstawicielki uczniów: Przed nami już niedługo wybór szkoły ponadgimnazjalnej, dlatego interesuje nas czy zmiany wprowadzone w liceach i szkołach zawodowych będą modyfikowane?
P. Minister Tadeusz Sławecki: W 2011 roku byłem posłem-wnioskodawcą wprowadzenia zmian w systemie kształcenia zawodowego. Dzisiaj realizuję proces tych zmian, które są bardzo istotne. Uwzględniają fakt, że edukacja ma być dla rynku pracy. Po pierwsze trzeba pomóc gimnazjaliście wybrać odpowiedni zawód i tu ogromna rola doradców zawodowych. Uczeń musi odpowiedzieć sobie na pytanie: Co będę robił po tym zawodzie, czy mam do niego predyspozycje? Druga sprawa, to zapotrzebowanie na dany zawód, bo 50 kucharzy w małym mieście nie znajdzie zatrudnienia. Trzeba reagować na wyzwania nowoczesności, śledzić kierunki rozwoju w danym regionie. Jeżeli na Lubelszczyźnie widzimy rozwój górnictwa związany z wydobyciem węgla lub gazów łupkowych, to trzeba kształcić młodych ludzi w zawodzie wiertnika, górnika. Szkoły muszą się szybko przestawić. W ubiegłym roku 56% gimnazjalistów wybrało szkolnictwo zawodowe i to jest tendencja trwała. Szkoły zawodowe nie mają wielkiego problemu z naborem kandydatów do nauki, pomimo niżu demograficznego. Wprowadziliśmy nowe formy aktywnego kształcenia i dokształcania, czyli kwalifikacyjne kursy zawodowe. Dzisiaj zawody są podzielone na kwalifikacje, gdzie uczeń może w całym systemie doskonalić się i tak jak z cegiełek składać jeden zawód, a na potwierdzenie kwalifikacji składa egzamin przed Okręgową Komisją Egzaminacyjną i dostaje zaświadczenie (także w języku angielskim), które upoważnia do honorowania zdobytych kwalifikacji we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Dzisiejsza rzeczywistość wymusza na nas otwieranie nowych kierunków. Na przykład obecnie pracujemy nad zawodem nukleonik – technika pracującego przy reaktorach, miejscach, w których wykorzystuje się materiały radioaktywne, którego potrzeba została zgłoszona podczas posiedzenia Rządowego Zespołu ds. Wdrażania Energetyki Jądrowej. Kolejny nowy zawód to technik odnawialnych źródeł energii. Zawsze będą potrzebni specjaliści tzw. „złote rączki”. Zajmuję się problematyką inżynierii satelitarnej, wielokrotnie byłem w Europejskiej Agencji Kosmicznej w zakładach w Tuluzie, gdzie się buduje satelity, rakiety Arian. Tam nie zobaczycie taśmy produkcyjnej, tam zobaczycie ludzi chodzących w fartuszkach, z maseczkami, którzy nitują, lutują, złocą. To nie jest tak, jak przy taśmie produkcji samochodów. Dlatego ci, którzy mają zdolności jubilersko – ślusarskie, mogą znaleźć pracę przy nowoczesnych urządzeniach, maszynach. I bardzo ważna sprawa, nasz system kształcenia zawodowego jest drożny to znaczy, że jeśli ktoś wybierze szkołę zawodową to może później doskonalić się, uzupełnić wykształcenie średnie, zdawać maturę  i iść na studia. Wybór szkoły zawodowej, nie przekreśla kariery na całe życie, bo ludzie mając zawód mogą zarabiać i lepiej pokierują swoją dalszą drogę kształcenia.
Przedstawicielki uczniów: Czy nauka w szkole gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej zawsze będzie bezpłatna?
P. Minister Tadeusz Sławecki:  Zdecydowanie tak. To nam gwarantuje Konstytucja.
Przedstawicielki uczniów: W jaki sposób mamy planować swoją przyszłość, na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę?
P. Minister Tadeusz Sławecki: Przede wszystkim powinniście mieć świadomość, że nie da się zdobyć wykształcenia raz na zawsze. Będziecie musieli cały czas się doskonalić. Człowiek, tak jak w Stanach Zjednoczonych Ameryki, w ciągu życia od kilku do kilkunastu razy zmienia pracę. Dlatego jest potrzeba dokształcania się, aby pozyskać  i utrzymać pracę. Raz zdobyty dyplom szybko się dezaktualizuje. Jeśli w naukach przyrodniczych stan wiedzy w ciągu siedmiu lat się podwaja, a my mamy dyplom sprzed dwudziestu lat, to wiadomości i umiejętności są niewystarczające. Ciągłość kształcenia ustawicznego staje się koniecznością. Ważna jest również nauka języków obcych. Kontakty studentów ze światem dają im możliwość obserwacji, porównania, a także doskonalenia swoich kompetencji. Wierzę, że za kilka lat większość polskiej młodzieży będzie szukała szansy w kraju, nie za granicą. Dzisiaj jeszcze różnice ekonomiczne powodują, że młodzież wyjeżdża, bo tam lepiej zarabia. Ale widzimy też, że Polska się rozwija. Nawet patrząc na nasze miasto Radzyń dostrzegamy wielkie, pozytywne zmiany. Jeszcze jest za wysoki procent bezrobocia, ale uczeń, który będzie się kształcił, a potem dokształcał i wybierze zawód, który da w przyszłości pracę, nie powinien obawiać się o swoją przyszłość. Dzisiaj coraz więcej dziewcząt studiuje na Politechnice, a absolwenci tych uczelni nie mają problemów z zatrudnieniem. Nie ma również problemów z zatrudnieniem po szkołach mundurowych np. strażackich czy wojskowych. Są niektóre kierunki przyjemne w studiowaniu, ale niestety potem nie ma po nich zatrudnienia. Trzeba się więc dobrze zastanowić przed wyborem kierunku kształcenia, bo można studiować dla przyjemności, ale przede wszystkim trzeba zdobyć zawód, który da nam w przyszłości pracę.
Przedstawicielki uczniów: Bardzo dziękujemy za spotkanie i wyczerpujące odpowiedzi.
P. Minister Tadeusz Sławecki: Ja również bardzo dziękuję.

  Rozmowę przeprowadziły Anna Mikitiuk i Weronika Ossowska.


 

Rozmowa z byłą Dyrektor Gimnazjum nr 2 w Radzyniu Podlaskim - Panią Bożeną Marchwiak



W ramach projektu „Młodzi dla wolności” my, uczniowie Gimnazjum nr 2, przeprowadzamy liczne wywiady z władzami naszego miasta, pracownikami urzędów, a także swoimi najbliższymi. Dotyczą one głównie wydarzeń z 1989r.- pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, ale również codzienności, z jaką musieli się borykać ówcześni obywatele Polski. Postanowiliśmy porozmawiać z byłą Dyrektor naszego gimnazjum - Panią Bożeną Marchwiak.

Przedstawicielki młodzieży: Jak wyglądała rzeczywistość sprzed wyborów parlamentarnych z 1989r.?
P. Bożena Marchwiak: No cóż- rzeczywistość była szara. Patrząc na budowle, na ulice- odnosiło się wrażenie, że kolory gdzieś zniknęły. Czasami zdarzało się, że wyjeżdżałam za granicę, co prawda były to Niemcy Wschodnie, ale tam przynajmniej dachy były czerwone. U nas- eternit, szaro. Krótko mówiąc- paskudnie.
Byłam młodą osobą, matką dwojga małych dzieci. Przeprowadziliśmy się z Lublina w okolice Radzynia. Problemem było nawet kupienie dla nich ubranek, nie było mowy o tym, żeby kupić jakieś odżywki. Czasem pojawiały się w sklepach, ale można było cokolwiek kupić dopiero wtedy, gdy wystało się w kilometrowych, tasiemcowych kolejkach. Każdy obywatel miał swój określony przydział produktów. Dostawało się kartki, z których ekspedientka odcinała mały kwadracik. Było biednie- w sklepach puste półki, trudno cokolwiek dostać. Pamiętam nawet taką sytuację, że stałam w sklepie, w Kocku, dosyć długo w kolejce po masło. Najpierw pani ekspedientka sprzedawała całą kostkę, potem połowę, ćwiartkę, a jak ja stanęłam przy ladzie, już tego masła dla nas zabrakło.
Sprzęt AGD mogli kupić na przykład rolnicy po wyprzedaniu inwentarza. Przyznawane były zaświadczenia i kwity, na których podstawie można było kupić właśnie pralkę, lodówkę. I przyznam się, że właśnie moją pierwszą lodówkę kupiłam, bo znajomi oddali mi jedno takie zaświadczenie. Oni mieli już dwie, a trzecia była im zwyczajnie niepotrzebna.
Żyliśmy w ciężkich czasach. Ale byliśmy młodzi i wydawało nam się, że damy radę pokonać wszelkie trudności. „Świat należy do nas”. No cóż, tylko ten świat był ograniczony. Teraz możemy przemieszczać się, jesteśmy w Unii Europejskiej, mamy możliwość pojechać wszędzie, nawet na dowód osobisty. Natomiast w tamtym okresie podróże nie były tak łatwe ze względu na liczne ograniczenia- kontrole na granicach, lecz dlatego, że wszystko było drogie.

Przedstawicielki młodzieży:  Co przerwało taki stan rzeczy? Jak doszło do wyborów?
P. Bożena Marchwiak: Ludzie zaczęli się buntować, bo chcieli żyć inaczej. Wiedzieliśmy, że w Europie czy w Stanach Zjednoczonych poziom życia jest inny, natomiast Polska była bardzo ograniczona. Ludzie, pracownicy, robotnicy czuli się wykorzystywali. Zaczęły powstawać nieformalne jeszcze wtedy związki zawodowe; dużą rolę odgrywała „Solidarność’, która dopiero za kilka lat została zalegalizowana. I była to ogromna rzesza ludzi. Dzięki nim doszło do strajków, do demonstracji, do różnych wieców. Często takie wiece były organizowane po uroczystościach kościelnych, sama pamiętam, to były lata ’80, w Katedrze Lubelskiej, po uroczystej mszy z okazji rocznicy 3 Maja. Ludzie uformowali pochód i szli ulicami Krakowskiego Przedmieścia. Jednak nie przebiegał on w spokojnie - naprzeciw maszerujących wyjechały wozy pancerne i armatki wodne. Mieszkańcy krzyczeli z okien, żeby ludzie się chowali, uciekali, bo jedzie milicja. Te właśnie niepokoje, bunty społeczne doprowadziły do tego, że władza ludowa przestraszyła się, wiedziała że tak łatwo nie pójdzie, że nie da się okiełznać niezadowolenia ludzi.
Przedstawicielki młodzieży: Może teraz mogłaby nam Pani opowiedzieć nieco o obradach Okrągłego Stołu?
P. Bożena Marchwiak: O, moi drodzy, żeby opowiedzieć o Okrągłym Stole, trzeba by napomnieć o obradach w Magdalence, które miały miejsce wcześniej. To był wrzesień ‘88. Już wtedy w skutek narastającego strajku, w fabrykach, w zakładach pracy, w szkołach, na uczelniach, władze komunistyczne widziały, że nie dadzą rady okiełznać tego wszystkiego bez kompromisu z opozycją. Tak więc doszło do spotkania, 15 września 1988 w Magdalence. Brały w nim udział władze państwowe, przedstawiciele „Solidarności" i kościoła. W skutek tych rozmów powstały obrady Okrągłego Stołu, a następnie Nowela Kwietniowa.
Przedstawicielki młodzieży: Proszę przedstawić nam przebieg owych obrad.

P. Bożena Marchwiak: W obradach wzięło udział kilkuset uczestników, mówi się o 452 osobach. Trwały one od 6 lutego do 5 kwietnia 1989. Wśród nich byli ludzie z obozu komunistycznego, ale także z opozycji, a więc z „Solidarności”. Tu wymienię 2 główne postacie obu stron: obóz komunistyczny- Czesław Kiszczak oraz „Solidarność”- Lech Wałęsa. W senacie mięliśmy 100 senatorów, przy czym 1 był senatorem niezależnym- tak, był to pan Stokłosa, który obecnie jest głównym udziałowcem Zakładów Mięsnych w Łukowie.
Celem tych obrad i wcześniejszego spotkania w Magdalence było doprowadzenie do zmian ustroju politycznego i gospodarczego Polski.
Ustalono wiele ważnych dla naszego kraju kwestii- wolność powoływania i działania partii politycznych oraz związków zawodowych, wolność słowa, demokratyczne wybory władz państwowych, wolny rynek, oraz zrównoważenie własności prywatnej z własnością państwową. Jeśli chodzi władze to oczywiście zgłoszono nowych członków sejmu, powołano również senat oraz urząd prezydenta w miejsce rady państwowej.
No i najważniejsze - doprowadzono do częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989r.
Ciekawostka - Okrągły stół, przy którym w 1989r wprowadzono historyczne rozmowy, obecnie znajduje się na parterze lewego skrzydła Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Odbywają się przy nim wyjątkowe lekcje historii dla uczniów.
Przedstawicielki młodzieży: Jakie były konsekwencje tych wyborów? Jak zmieniło się ówczesne oblicze Polski?
P. Bożena Marchwiak: Konsekwencje… „Wasz prezydent, nasz premier”- takie hasło w „Gazecie Wyborczej” zamieścił Adam Michnik. Co to znaczy? Prezydentem został przedstawiciel partii komunistycznej Wojciech Jaruzelski, a premierem- Tadeusz Mazowiecki, będący po stronie opozycjonistów. Należy też wspomnieć o wicepremierze i ministrze finansów- Leszku Balcerowiczu. Stworzył on razem z grupą ekonomistów pakiet reform gospodarczo - ustrojowych, które zostały w 1990 roku wprowadzone w 111 dni. To od jego nazwiska wzięła nazwę reforma Balcerowicza, czy plan Balcerowicza. Ludzie różnie oceniają teraz z perspektywy czasu ten plan, ale prawda jest wymowna. Zadałyście mi pytanie - „jak wyglądała rzeczywistość sprzed wyborów”- były puste sklepy, brak towarów, pogoń za podstawowymi produktami. Takie właśnie były czasy. Natomiast w momencie, gdy zaczął być realizowany plan Balcerowicza, półki zapełniły różnymi towarami. I nie były to tylko towary nasze, krajowe, ale również sprowadzane, bo i handel zagraniczny się ożywił. Dawniej rarytasem były na przykład gumy mamba, przyprawy, kakao - różne rzeczy, które nie były produktami ogólnodostępnymi. Po reformie natomiast można było je już normalnie kupić.
Przedstawicielki młodzieży: Czyli odczuła Pani wyraźną różnicę między okresem sprzed wyborów, a tym bezpośrednio po?
P. Bożena Marchwiak: Oczywiście. I jeśli chodzi również o meble, o ubrania, pojawiły się upragnione kolory. Wszystkie było takie same, ale ładne - takie jak na Zachodzie. Zapaść gospodarcza została trochę przyhamowana, niedobory rynkowe już nas ominęły, a hiperinflacja, która była przedtem ogromna, została zniesiona.
Przedstawicielki młodzieży: Czy w naszym regionie odbywały się przed tym wydarzeniem jakieś protesty/strajki przeciwko władzom komunistycznym?
P. Bożena Marchwiak: To pytanie najlepiej byłoby zadać panu Włodzimierzowi Dziędze, on był jednym z pierwszych, o ile mnie pamięć nie myli, przewodniczących „Solidarności” tu, w Radzyniu. Ja na nie odpowiem.
Przedstawicielki młodzieży:  Dobrze, pora więc na ostatnie pytanie. Jak Pani sądzi - czy obecnie możliwe byłyby tak radykalne zmiany? Czy Polacy mogliby jeszcze raz zjednoczyć się na taką skalę dla dobra narodu?
P. Bożena Marchwiak: Teraz… Teraz to jest troszeczkę inna sytuacja. Gdy jest źle w kraju i nie ma pracy następuje masowa emigracja - obecnie ok 3 mln Polaków jest zagranicą. Wyjeżdżają młodzi Polacy, którzy zakładają rodziny, kobiety rodzą tam dzieci. Oczywiście przedtem nie było możliwości, żeby sobie ot tak wyjechać, dlatego to wszystko kłębiło się tu, w naszym kraju. Ten wrzód narastał, aż musiał pęknąć. Taka sytuacja była konieczna. Czy dzisiaj bylibyśmy do tego zdolni - nie mogę na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Może zacytuję tutaj wiersz Broniewskiego:
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich też nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi i z pieśni”

Wywiad przeprowadziły: Natalia Mitura i Olga Szewczyk z klasy II "d"