wtorek, 31 grudnia 2013

WSPOMNIENIE MAMY



Czasami zastanawiamy się, na czym polega prawdziwa wolność, wolność, która przyszła do naszej Ojczyzny po roku 1989. Trudno nam młodym zrozumieć, że chociaż nie było okupacji, obcych wojsk na ulicach miast, to ludzie nie czuli się wolni. Dzisiaj w ferworze sylwestrowych przygotowań, postanowiłyśmy zapytać naszych rodziców, co zmieniło się w świętowaniu nadejścia nowego roku. Pytania zostały skierowane do pani Marii –mamy Natalii i pani Renaty– mamy Karoliny.
A oto nasza rozmowa:
Czym się różni Sylwester spędzany w czasach dzisiejszych od Sylwestra spędzanego w latach 80?
W dzisiejszych czasach uroczystości sylwestrowe są huczniejsze. W czasach naszej młodości oczywiście były zabawy, bale, ale wszystko było skromniejsze. Sale najczęściej ozdabiały wojskowe siatki maskujące, ozdoby własnoręczne robione z bibuły lub folii aluminiowej, która była pozostałością od kapsli butelek mleka i śmietany. Pomieszczenia ozdabiane były również światełkami.
Na wsiach takie bale urządzano w remizach, a w mieście np. w domach kultury. Z chwilą ogłoszenia stanu wojennego w 1981 roku odwołano wszystkie zabawy choinkowe i sylwestrowe. Zostały tylko duże, zorganizowane bale, na które trzeba było mieć specjalną przepustkę. Z takiej zabawy nie można było wyjść przed godziną 6. Trzeba było poczekać, kiedy się skończy godzina milicyjna. 
Teraz bale są droższe, bardziej wytworne, niż kiedyś. Jest duża oferta. Każdy może wybierać zabawę, która mu odpowiada pod każdym względem (towarzyskim, finansowym), albo może witać Nowy Rok kameralnie z rodziną.
Jaką muzykę grano? Przy czym się bawiło?
Na balach była orkiestra. Zabawę prowadził wodzirej. Były tańce. Tańczyło się najczęściej w parach np. tango przy piosence ''Tango Milonga" lub walczyka. W domu, na prywatkach były również tańce, zabawy.  Muzyka była puszczona z magnetofonu, najpierw szpulowego, a później kasetowego. Często pojawiała się piosenka "Cała sala śpiewa z nami", którą chętnie śpiewali wszyscy goście. Podczas takiego powitania Nowego Roku dużo się rozmawiało, śmiało. O północy piło się szampana i składało życzenia. Pojawiały się nawet pojedyncze fajerwerki.
W jakim gronie spędzało się Sylwestra? W mniejszym czy większym?
Zależy. Na prywatki zapraszało się rodzinę, kolegów, koleżanki. Na balach zorganizowanych przez różne firmy było o wiele więcej osób. 
Co dominowało na stołach? Jakie potrawy przyrządzano?
U mnie w domu, na prywatce dominowała sałatka jarzynowa. Było dużo ryb, bigos, barszczyk, rosół. Były również alkohole np. wódka czy wino (ale tylko dla dorosłych). Na talerzach z ciastem pojawiały serniki, miodowce, krajanka. Część potraw pochodziła ze świąt Bożego Narodzenia. W latach osiemdziesiątych jedzenie kupowało się na kartkach. Wydaje mi się, że mężczyzna mógł kupić 4 kg mięsa, kobieta 2, 5 kg. Na jedną osobę przysługiwało pół litra wódki lub butelka wina. W sklepach były bardzo duże kolejki, wiec nie było tak łatwo zdobyć  jakiś produkt. Czasami pomimo posiadanego przydziału na kartki oraz stania w kilkunasto- lub kilku godzinnej kolejce wracało się do domu z pustą siatką, ponieważ zabrakło mięsa lub wędliny.  Teraz wszystko mamy w supermarketach, tak dużo produktów, że trudno zdecydować, w którym sklepie i jakie produkty chcemy kupić. Wcześniej, było można kupić tylko to, co było przydzielone na kartce.

Huczne bale sylwestrowe, zabawy towarzyskie, czy prywatki w małym gronie są okazja do pożegnania Starego i powitania Nowego (lepszego) Roku. Wszystkim, którzy będą się dzisiaj bawić - życzymy wspaniałej, udanej imprezy, zaś Tym, którzy spędzą czas spokojnie, we własnym domu - życzymy udanego wypoczynku.
Szczęśliwego Nowego Roku 2014.

 
Kartka reglamentacyjna na mleko.
źródło: http://pl.wikipedia.org

źródło: fakty.bialystok.pl
                                  


źródło: http://wiadomosci.wp.pl

                                         źródło:  http://wiadomosci.wp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz