Czasami zastanawiamy się, na czym polega prawdziwa wolność, wolność,
która przyszła do naszej Ojczyzny po roku 1989. Trudno nam młodym zrozumieć, że
chociaż nie było okupacji, obcych wojsk na ulicach miast, to ludzie nie czuli
się wolni. Dzisiaj w ferworze sylwestrowych przygotowań, postanowiłyśmy zapytać
naszych rodziców, co zmieniło się w świętowaniu nadejścia nowego roku. Pytania
zostały skierowane do pani Marii –mamy Natalii i pani Renaty– mamy Karoliny.
A oto nasza rozmowa:
Czym się różni Sylwester spędzany w czasach dzisiejszych od Sylwestra
spędzanego w latach 80?
W dzisiejszych czasach uroczystości
sylwestrowe są huczniejsze. W czasach naszej młodości oczywiście były zabawy,
bale, ale wszystko było skromniejsze. Sale najczęściej ozdabiały wojskowe
siatki maskujące, ozdoby własnoręczne robione z bibuły lub folii aluminiowej,
która była pozostałością od kapsli butelek mleka i śmietany. Pomieszczenia ozdabiane
były również światełkami.
Na wsiach takie bale urządzano w
remizach, a w mieście np. w domach kultury. Z chwilą ogłoszenia stanu wojennego
w 1981 roku odwołano wszystkie zabawy choinkowe i sylwestrowe. Zostały tylko duże,
zorganizowane bale, na które trzeba było mieć specjalną przepustkę. Z takiej
zabawy nie można było wyjść przed godziną 6. Trzeba było poczekać, kiedy się
skończy godzina milicyjna.
Teraz bale są droższe, bardziej wytworne,
niż kiedyś. Jest duża oferta. Każdy może wybierać zabawę, która mu odpowiada
pod każdym względem (towarzyskim, finansowym), albo może witać Nowy Rok
kameralnie z rodziną.
Jaką muzykę grano? Przy czym się bawiło?
Na balach była orkiestra. Zabawę
prowadził wodzirej. Były tańce. Tańczyło się najczęściej w parach np. tango
przy piosence ''Tango Milonga" lub walczyka. W domu, na prywatkach były
również tańce, zabawy. Muzyka była
puszczona z magnetofonu, najpierw szpulowego, a później kasetowego. Często
pojawiała się piosenka "Cała sala śpiewa z nami", którą chętnie śpiewali
wszyscy goście. Podczas takiego powitania Nowego Roku dużo się rozmawiało,
śmiało. O północy piło się szampana i składało życzenia. Pojawiały się nawet
pojedyncze fajerwerki.
W jakim gronie spędzało się Sylwestra? W mniejszym czy większym?
Zależy. Na prywatki zapraszało się
rodzinę, kolegów, koleżanki. Na balach zorganizowanych przez różne firmy było o
wiele więcej osób.
Co dominowało na stołach? Jakie potrawy przyrządzano?
U mnie w domu, na prywatce dominowała
sałatka jarzynowa. Było dużo ryb, bigos, barszczyk, rosół. Były również
alkohole np. wódka czy wino (ale tylko dla dorosłych). Na talerzach z ciastem
pojawiały serniki, miodowce, krajanka. Część potraw pochodziła ze świąt Bożego
Narodzenia. W latach osiemdziesiątych jedzenie kupowało się na kartkach. Wydaje
mi się, że mężczyzna mógł kupić 4 kg mięsa, kobieta 2, 5 kg. Na jedną osobę
przysługiwało pół litra wódki lub butelka wina. W sklepach były bardzo duże
kolejki, wiec nie było tak łatwo zdobyć
jakiś produkt. Czasami pomimo posiadanego przydziału na kartki oraz
stania w kilkunasto- lub kilku godzinnej kolejce wracało się do domu z pustą
siatką, ponieważ zabrakło mięsa lub wędliny.
Teraz wszystko mamy w supermarketach, tak dużo produktów, że trudno
zdecydować, w którym sklepie i jakie produkty chcemy kupić. Wcześniej, było
można kupić tylko to, co było przydzielone na kartce.
Huczne bale sylwestrowe, zabawy
towarzyskie, czy prywatki w małym gronie są okazja do pożegnania Starego i
powitania Nowego (lepszego) Roku. Wszystkim, którzy będą się dzisiaj bawić - życzymy
wspaniałej, udanej imprezy, zaś Tym, którzy spędzą czas spokojnie, we własnym
domu - życzymy udanego wypoczynku.
Szczęśliwego Nowego Roku 2014.
Kartka reglamentacyjna na mleko.
źródło: http://pl.wikipedia.org
![]() |
| źródło: fakty.bialystok.pl |
![]() |
| źródło: http://wiadomosci.wp.pl |
źródło: http://wiadomosci.wp.pl

